Nie będzie dietowo, ćwiczeniowo tylko ogólnie. Dzisiejszy dzień jest mega pozytywny, czuję się taka radosna, że ciągle się uśmiecham i mogłabym skakać. Ale po kolei. Wybrałam dziś na zajęcia spódnicę przed kolano i naprawdę nie mogłam napatrzeć się na moje nogi. Jak stałam przy przejściu dla pieszych to miałam wrażenie, że wszyscy patrzą na moje nogi:D ( tak wiem obsesja :)). W ogóle to ciągle się dziś przeglądam w lusterku i szczęka mi opada, że nie jest źle:)
Po zajęciach poszłam z koleżanką zjeść i tu poległam. Najbardziej dietetyczne wydało mi się risotto, ale nie było papryki i nie mogłam go zamówić. Więc padło na shoarmę, tak się objadłam, że od godziny 12,30 nic jeszcze nie zjadłam i nie mam zamiaru. Ciągle czuję pełny brzuch. :) ale nie martwię się tym wcale, bo jutro dodatkowo, wieczorem wybieram się pobiegać:). Takie spotkanie było mi potrzebne, porozmawiałyśmy sobie, miło spędziłyśmy czas.
A teraz najważniejsze. Nigdy o tym Wam nie pisałam, ale mój tata choruję na raka. W sumie jest to potwierdzone od końca stycznia.Nie wygląda to dobrze, bo miał powiększone węzły w śródpiersiu i trzy małe ogniska w móżdżku, płacie skroniowym i jeszcze w jednym miejscu w głowie. Dziś właśnie pojechał na IV cykl chemioterapii, a w tamtym tygodniu robione były badania, tomograf klatki piersiowej + w dół i rezonans głowy. I wiecie co? Chyba stał się cud. W głowie badanie nie wykryło żadnych podejrzanych zmian, węzły się cofnęły lub zmniejszyły i guz na płucu też się zmniejszył. Dlatego jestem dziś taka szczęśliwa, bo ta choroba to dla mnie duży stres. Mam nadzieję, że u Was też dziś pozytywnie i wiecie co? Nigdy się nie poddawajcie i nie przestawajcie wierzyć, że może być lepiej. Nie wolno tracić nadziei.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
naja24
17 kwietnia 2013, 19:30Och życzę zdrowia dla taty, dobrze że wszystko idzie w prawidłowym kierunku :)
FreeChery
17 kwietnia 2013, 06:56Dużo siły dla taty :* rak to drań, na szczęście również znam wiele osób którzy przesli ten ciężki czas i już powoli zapominają, z Twoim tatą będzie tak samo. :*
Kasia2701
17 kwietnia 2013, 06:49Bardzo się cieszę że wszystko się cofa i jest lepiej, masz racje wiara na prawdę potrafi czynić cuda:))) Aż się chce coś ze sobą robić a pogoda teraz sprzyja. Trzymam kciuki:)))
Niecierpliwa1980
17 kwietnia 2013, 05:34Niech tato wraca do zdrowia!
cambiolavita
17 kwietnia 2013, 02:07To wspaniala nowina, ze tacie sie polepsza! Zycze mu duzo zdrowia!!!
Dziewka
16 kwietnia 2013, 20:53Fajnie, że się wyjaśniło. Wiem, że robisz, bo pisałaś, dlatego też spróbowałam zmieszać z cynamonem
liliana200
16 kwietnia 2013, 17:32Dobrze, że u Taty lepiej. To straszna choroba która wyniszcza organizm. Bądź dobrej myśli i niech tata całkiem wyzdrowieje. P.S. Polecam skakankę :)) Naprawdę warto a to świetne ćwiczenia cardio :)
Karmelkowaaa
16 kwietnia 2013, 16:40no ciesze sie ze z tata sie wyjasnilo... bedzie dobrze! u mnie tez pozytywnie :* buzka
krupiks
16 kwietnia 2013, 16:39Bardzo pozytywny wpis! :) Cieszę się i gratuluję sukcesu! Tak trzymaj! :)