Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
deprecha;/


Dieta do bani. ostatnio miałam tyle stresów że po prostu nie odchodziłam od lodówki-babcia w szpitalu, padnięte auto, pogoda, uczelnia, finansowy dół i wszystko się sypało. Ja już nie wiem jak mam sobie radzić z tym wszystkim, padam na ryj. Potrzebuje chyba jakiegoś mega mega kopniaka w te grube dupsko
o coby się wszystko ruszyło. 
Jedzenie, tyś moim przekleństwem!!!!
Sięgnęłam dna
  • samotnaa

    samotnaa

    26 października 2012, 09:14

    bedzie dobrze.... trzeba miec dobre mysli

  • CzarnaPerla1300

    CzarnaPerla1300

    26 października 2012, 00:33

    Głowa do góry -PODNOŚ się szybko i działaj !! Powodzenia życzę :)

  • UzaleznionaOdJedzenia

    UzaleznionaOdJedzenia

    25 października 2012, 21:14

    TRZYMAJ SIĘ, bo nic innego nie moge napisac, wiem ze pocieszanie niewiele zmieni.. :(

  • dostepnatylkonarecepte

    dostepnatylkonarecepte

    25 października 2012, 19:26

    Trzymaj się :*

  • kruszynkax3

    kruszynkax3

    25 października 2012, 19:20

    Kochana nie przejmuj się.. każda z nas ma czasami takie dni, deprechy kiedy już sama nie daję rady i po prostu aby uciszyć swój smutek je. Dasz radę i wszystko się ułoży. Trzymaj się. :*

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.