Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ale jestem wk*rwiona!!!!!
16 września 2012
K*rwa, dzisiaj z samego rana obudziło mnie mlaskanie, chrząkanie i odgłosy darcia. Weszłam do pokoju w momencie kiedy Bubu i Wilson (psy) ćwiartowały książkę z biblioteki. Ściągneli ją ze stołu a że miała twarde okładki (beagle uwielbia twarde okładki) zaczęli ją mamleć. Najgorsze jest to, że bd musiała za nią zapłacić ponad stówkę (ekonometria) bo za cholere nie da się jej poskładać do kupy. Dosłownie każda kartka pływa w ślinie. Byłam w takim szoku ze nie miałam siły się wkurwić. Ehhh ciężkie to życia. Pocieszył mnie ejdynie spadek wagi o -800:)
grubaaska
16 września 2012, 20:15Zabiłabym! Pewnie nie, ale też bym się wściekała. Chociaż rozumiem Twoje psy. ;p
toxicsoul
16 września 2012, 15:51A na zdjęciu pieski wyglądają tak słodko ;p Spadek super, gratuluję :)
ines85
16 września 2012, 12:22dziękuję za wsparcie....niestety ostatnio nie mogę się podnieść i walczyć o siebie !!!!! muszę przestawić swoje myślenie w głowie :) nie ma to że od jutra ale od teraz ! no i gratuluję Tobie spadków! dzielnie walczysz !
samotnaa
16 września 2012, 11:56osz kurde to zasalaly psiaki i to na maxa
Inscrutable
16 września 2012, 11:40hej. Tą spódniczkę kupiłam w H&M, ale niestety były tylko max. 42 i właśnie taki rozmiar wzięłam ;d Może znajdziesz gdzieś indziej taką czarną koronkową :)
Hani90
16 września 2012, 10:27też mam taką nadzieję, bo chciałabym ćwiczyć:) bo rozleniwić się jest bardzo łatwo:) ale jak bedę się czuła tak jak dziś to mogw tylko pomarzyć ;)
Hani90
16 września 2012, 10:11gratulacje z powodu spadku wagi:) przykro mi z powodu tej książki.. pupile czasem potrafią zajść za skórę;)
truchtaczka
16 września 2012, 10:11:-) widać psy też nie lubią ekonometrii ;-)