W piątek rano się ważyłam i wyszło 51.9 .. ; (( Czyli w prawie 3 tygodnie schudłam kilogram :P Trochę się tego spodziewałam, bo cierpię na bardzo irytującą przypadłość bardzo wolnego chudnięcia. Podczas gdy moje koleżanki spadają z wagi jak tylko nie zjedzą kilka razy kolacji, to ja ćwiczę, uważam na to co jem i dupa. Chudnę tyle co nic. Może jem za dużo? No ale mniej już nie mogę .. Nie mogę pozwolić sobie na to, żeby chodzić ciągle głodna, bo nie jestem wtedy w stanie wywiązywać się ze swoich obowiązków. No cóż .. postanowiłam, że tym razem schudnę bez względu na wszystko. Nie poddam się i będę walczyć póki nie schudnę (jeszcze 6 kg) i koniec!
Od dzisiaj planuję:
1. Całkowicie wyeliminować węglowodany z kolacji (do tej pory tylko je ograniczałam, ale często nie potrafiłam sobie odmówić kromeczki chleba).
2. Bardzo mocno ograniczyć słodkie jogurty ( kupowałam te light, ale one też nie są chyba zbyt dobre). Powiedzmy maksymalnie 3 tygodniowo.
3. Pić wodę! Ostatnio miałam zapalenie pęcherza i nie piłam prawie nic, bo sikałam jak pojebana. Od teraz 1,5 litra wody dziennie i nie ma zmiłuj.
4. Więcej warzyw! Bo jadłam ich chyba za mało ..
5. I najważniejsze - zacznę wreszcie prowadzić dzienniczek, w którym będę spisywać kalorię, ruch i wypitą wodę!
Nie trzeba się poddawać tylko poprawić technikę, o!
Edit: Właśnie zafundowałam sobie oględziny w lustrze i mimo małego spadku wagi wyglądam DUŻO lepiej niż na początku odchudzania!
i to się liczy ^^
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.