Dzień 4
Dzisiaj domowy dzień...wczoraj były bąbelki, spacer 40 minutowy wieczorny do znajomej a póżniej drugi z powrotem do nas, lekkostrawne prekąski (bez słodyczy i słonych zapychaczy no i tańce). Teraz zaolejowałam włoski olejem lnianym popijam zieloną herbatę. Na obaidokolację kurczaczek pieczony sałata zielona z oliwkami olejem lnianym oliwą cytrynową i octem balsamicznym, który dostałam od koleżanki z Włoch...pyszny to zupełnie inny ocet niż u nas ciemny gęściutki i słodki i wysącze jeszcze troszkę bąbelków za Nowy Rok. Jutro realizuję skrupulatnie swój plan...dieta i trening, jutro wypada bieganie...