Dzień 5
Dzisiaj pobódka raniutko, już jestem po śniadanku, Mąż wyprawiony do pracy (śniadanko według diety no i kanapeczki do pracy też)
Chłopaki w szkole...hmm lubię tę chwilkę dla siebie z filiżanką kawy
Zajdłam śniadano: 54g chleba, 40g chudej szynki z indyka bez E, pół ogórka kiszonego, roszponka, kawa z mlekiem już 0,5%...teraz jeszcze jedna taka wymieszana z inką z błonnikiem i zabieram się za przygotowanie nam miłego wieczoru...postanowiłam, że będzie smacznie, romantycznie i dietetycznie
Planuję zrobić makaron muszle nadziewane mięskiem, zapieczone z pomidorkami (tak żeby było na czerwono bo to kolor miłości) i posypane chudym biały serem z dużą ilością ziół, do tego drineczki bezalkocholowe i deser, myślę nad pucharem owocowym z jogurtem...może jeszcze poszperam po necie to coś znajdę fajnego.
Wieczorem oczywiście trening dziś wypada zestaw z Mel ale może zaliczę bieganie...zobaczę na co przyjdzie większa ochota
A jak u Was plany Walentynkowe?
Ja życzę mnóstwa kwiatów....
A jutro świętuję moją 40-tkę!!!
Zabieram najbliższych do teatru na spektakl a później do kawiarni na kawkę, torcik i lampkę winka...mam nadzieję że będzie miło
życzę wszystkim miłego i dietetycznego dzionka...
Kora1986
14 lutego 2014, 09:28u mnie też będzie dzisiaj makaron. Deser wyjątkowo niedietetyczny - suflet czekoladowy, ale mój Mąż uwielbia wszystko co czekoladowe :-)