Będąc na morzem zauważyłam, że większa część osób z nadwagą stara się zakryć swoje dodatkowe kilogramy, używając np. ręcznika lub wciągając brzuch, nie wiedząc o tym, że wygląda to jeszcze gorzej niż gdyby nie robili z tym nic. Zwracają uwagę na wygląd, a nie na zachowanie. Przecież wakacje są po to, by się cieszyć czasem wolnym, a nie rozpaczać nad swoim ciałem. Narzekając nic się nie osiągnie. Jeśli faktycznie tak przeszkadza ci twój wygląd to pracuj nad nim, ale nie zapominając o innych ważnych rzeczach! Wiele osób odchudzających się, popada w obsesje. Zaczynają liczyć się dla nich tylko treningi i kalorie. A przecież nie o to chodzi! Nie wolno zapominać o rozwijaniu umysłowym, duchowym jak i towarzyskim. Nie zamykajcie swoich umysłów tylko na zrzuceniu kilogramów, bo tak na prawdę nie osiągniesz szczęścia tylko i wyłącznie przez sylwetkę. Odżywiaj się zdrowo i ćwicz, ale nie zapominaj o swoim umyśle. Poszerzaj swoje horyzonty, ryzykuj, baw się i ucz !
Dla mnie słowo "dieta" nie istnieje. Żeby zrzucić zbędne kilogramy trzeba odżywiać się zdrowo, a nie katować, bo przecież to ma zostać w nas na całe życie,a nie na chwilę! Stosując diety 1000kcal., czy np. baletnicy nie osiągnie się zgrabnej sylwetki, takie diety tylko wyniszczają organizm, nie dadzą twojemu ciału nic dobrego, a i tak prędzej czy później się poddasz bo cię to zamęczy. I co wtedy będzie? Kilogramy i złe nawyki wrócą.
Jeść zdrowo czyli jak ? Tu nie chodzi o to żeby wcinać tylko i wyłącznie sałatę bo to zdrowe. Może i zdrowe ale sama sałata nie dostarczy odpowiednich witamin twojemu organizmowi. Jedzmy zdrowe produkty, takie tak, ryby, chude mięsa, owoce, warzywa, ciemne pełnoziarniste pieczywo i wiele innych Nie zapominając oczywiście o wodzie która musi odpowiednio nawodnić nasz organizm .
Od czasu do czasu pozwolę sobie na coś słodkiego lub na jakiegoś fast-fooda (tak zwany cheat meal - wybrałam sobie 1 dzień w tygodniu - sobotę - na zastąpienie, któregoś z pierwszych 3 posiłków, czymś czego na codzień nie powinnam jeść)
Jak ja jem ? A więc ustaliłam sobie godziny o których mniej więcej jem posiłki. W roku szkolnym jem 5 posiłków dziennie, a w wakacje lub ferie jem 6 posiłków, ponieważ chodzę spać dość późno Jem 3 śniadania, dlatego, że chodząc do szkoły mam lekcje przeważnie do 14, a wolę wrócić do domu i zjeść ciepły obiad, niż nosić go do szkoły w pudełeczkach.
Godziny w których jem :
1 Śniadanie : ok. 6
2 Śniadanie : ok. 9
3 Śniadanie : ok. 12
Obiad : ok. 15
Podwieczorek/ Kolacja : ok.18
Kolacja : ok. 21