uff zakonczyłam ten maraton pracowy ze tak ładnie po polskiemu powiem
a na dworze leje
wczoraj udało mi sie po pracy pojsc na troszke na rower bo potrzebowałam odreagownia
i tym sposobem wykonałam juz mój majowy plan
jest 205 km
na wadze dalej 68,4
a tu zdjęcie z dnia matki
i uchwycony moment jak przyniesiono nam lody :P
Ancur90
30 maja 2014, 11:49też zabrałam mamę na lody w dzień matki :)
bozenka1604
29 maja 2014, 20:02Rzucasz się na nie jak tygrysica :) Dobre chociaż były i warte grzechu?
Karampuk
29 maja 2014, 20:05mniam
beteczka
29 maja 2014, 14:40ktoś tu narobił mi ochoty na lody - masz szczęście, że u mnie leje i zimno brrr, bo pewnie bym wchłoneła :)
bilmece
29 maja 2014, 14:34Odpoczywaj !U mnie po 2 dniach deszczu bez przerwy w koncu przestalo. Buziaki
Grubaska.Aneta
29 maja 2014, 11:40Deszczowo pogoda i rześkie powietrze między upałami tez jest wskazane;)
karolcia1969
29 maja 2014, 09:18mniam- to pewnie bez cukru, dietetyczne? Czy czai się na nie drugi bucik?
Karampuk
29 maja 2014, 09:51a tam dietetyczne
renianh
29 maja 2014, 09:11Ale masz długie paznokcie !
agnes315
29 maja 2014, 09:11to już po bucie, czy przed? :))
Karampuk
29 maja 2014, 09:47przed
ewisko
29 maja 2014, 08:58Szalona kobietka, dobre lody nie są złe, musimy się wybrać razem na takie lody :-)
Karampuk
29 maja 2014, 09:48tylko podaj termin i sie stawię
filipinka1
29 maja 2014, 08:09to nie lody, to bomby kaloryczne :) U nas też zimno (+7) i leje :(
Nefri62
29 maja 2014, 07:50małe te lody ja bym większe zamówiła, miłego dnia :))
MargotG
29 maja 2014, 07:24boska jesteś!
izabela19681
29 maja 2014, 07:05i rzucasz zaklęcie ... "i niech te lody pójdą w cycki a nie w tyłek" :)
Karampuk
29 maja 2014, 07:07dokładnie, hi hi