Nie robiłam żadnych wpisów w pamiętniku, bo właściwie nic się u mnie nie zmieniło. Efekt jojo nie wystąpił. Obecnie trzymam wagę 57 kg (to nawet mniej, niż początkowo zakładałam) i od bardzo dawna jest stała (oczywiście z maleńkimi wahaniami). Dietę trzymam, a właściwie to nie dieta tylko racjonalny sposób żywienia. Jeżdżę dużo na rolkach, bo niezwykle lubię ten stan aktywności. A we wszystkich aspektach życia towarzyszy mi mysz na sterydach, czyli mój bulterier :).
Życzę wszystkim, żeby po schudnięciu również zatrzymali się na wymarzonej wadze :).
No i kupiłam sobie wymarzony motocykl. Już nie jestem "plecaczkiem" tylko pełnoprawną motocyklistką. Ale jazda!
mimiiii
7 maja 2014, 09:37dobrze wiedzieć że można utrzymać wagę i nie zwariować. Na pewno Twój pies jest kochany, ale u mnie ta rasa wzbudza niezmiennie przerażenie :/ Gratuluję utrzymania wagi!!! mam wrażenie że to trudniejsze niż samo odchudznie
Betka74
6 maja 2014, 20:54Super działasz, że trzymasz wagę, zdrowo się odżywiasz i jesteś aktywna. :) Psiak ma mega kochany pysk, ta rasa jest obłędna, no i nie musisz sie przy nim bać napadnięcia np. w lesie:)
dede65
6 maja 2014, 19:01gratuluję utrzymania wagi , mam nadzieję ,że mi się tym razem tez uda. Pierwsza rzecz na , którą zwróciłam uwagę to Twoje profilowe zdjęcie- rewelacja!!! Gratuluję fotografowi, serdecznie pozdrawiam i życzę wielu wspaniałych podróży motocyklowych (właśnie szukałam , czego życzy się motocyklistom i znalazłam ,że wiatru w plecy i gumowych drzew, potwierdzasz???))
Kapara
6 maja 2014, 19:17Potwierdzam :). Moje profilowe zdjęcie sama sobie zrobiłam :). A co do odchudzania - trzeba się starać, nie przejmować porażkami i będzie dobrze :)