cieżki dzien...nie dość, ze od rana na nogach, to jeszcze zawsze któryś ze współpracowników musi irytować , normalnie brak słów na głupote niektórych....ochh ale już w domku, co prawda zrobiłam lekką głodówke w pracy, ale czasem to potrzebne. Teraz szukuje sobie zasłużoną gorącą kąpiel z dodatkiem soli do kąpieli i olejku rózanego potem nasmaruje sie tymi wszystkimi ujędrniającymi balsamami i kremami i będę czuła sie o wiele lepiej
...Tylko niestety, jak pomyśle, że jutro znowu o 7 pobudka to już mi się przykro robi...ale kasa sama z nieba nie spadnie, trzeba się trochę pomęczyć. Z ćwiczeń w takie pracowite dni też rezygnuję, bo bym nie dała fizycznie rady. Chyba, że po kąpieli zrobię sobie jakieś 15 min ćwiczeń relaksująco- rozluźniających lub jakąś lekką jogę , jak znajdę jakieś ciekawe filmiki