moja historia, a wiec....
Zawsze byłam szczupła, bądź wrecz chuda, no właśnie byłam.... Zaczęło się od kontuzji kolana, doszła wykryta dysplazja biodra i przytyłam kilka kilo, zaraz szybko schdłam bez diet jakoś tak samo z siebie. Następnie trzymałam wagę długo, aż przyszedł czas na dziecko. Moje wyczekane Cudeńko :) w ciąży przytyłam strasznie... 35 kg... po porodzie zeszło 4. Myślałam, że karmiąc szybko zejdzie mi waga i będę znowu szczupła... oj niee nie tym razem... karmiłam około 1,5 roku bez diet itp. Chciałam by moj pokarm byłbdobry (taki był maluch spał po 6h) przestałam karmić iiii no nic waga około 80 kg masakra. Po jakimś czasie odeszłam od męża chora zazdrość zabiła wszystko i schudłam do 70kg. następni już dbając o siebie po roku ważyłm 65 kg a w przełomach 59 kg było dobrze. I znowu obudziłam się z wagą 72kg i postanpwiłam coś z tym zrobić. I o to jestem tu