Marcin pracuje w magazynie Sainsbury aż w Northampton (to godzinę samochodem w jedna stronę). Nocki go wykańczają, Zanim wróci, zje śniadanie i położy sie spać jest 8 rano,wstaje o 16 zmęczony (bo przebudza się od harmidru dzieci), zje, zakręci sie i o 21 jedzie znów do roboty. Wcale nie jest z nami, jest robotem. Nie mamy czasu dla siebie, nie mamy życia. Szymon płacze za tatą! Ale pensja jest atrakcyjna i to go blokuje przed odejściem, ponadto żeby mógł zrezygnowac, ja musiałabym znaleźć pracę.
Foora
2 marca 2013, 17:37
Ja tez dziś i wczoraj wstalam o 5 rano, bo dzieci tak postanowiły i koniec! Padam na ryj!
Foora
4 marca 2013, 09:01Marcin pracuje w magazynie Sainsbury aż w Northampton (to godzinę samochodem w jedna stronę). Nocki go wykańczają, Zanim wróci, zje śniadanie i położy sie spać jest 8 rano,wstaje o 16 zmęczony (bo przebudza się od harmidru dzieci), zje, zakręci sie i o 21 jedzie znów do roboty. Wcale nie jest z nami, jest robotem. Nie mamy czasu dla siebie, nie mamy życia. Szymon płacze za tatą! Ale pensja jest atrakcyjna i to go blokuje przed odejściem, ponadto żeby mógł zrezygnowac, ja musiałabym znaleźć pracę.
Foora
2 marca 2013, 17:37Ja tez dziś i wczoraj wstalam o 5 rano, bo dzieci tak postanowiły i koniec! Padam na ryj!