Polubilam aukcje przez internet. Udalo mi sie sprzedac stara zamrazarke i mam chetnych na... uzywany prysznic (dla nas okazal sie za duzy).
Ogarnia mnie rodzaj depresji. Poswiatecznej? Bardzo sie staralam, zeby Swieta byly udane. To bylyby nasze pierwsze Swieta z dzidziusiem, ale nie byly. Za to sie dowiedzialam, ze siostrzenica Deana i dziewczyna jego siostrzenca (wiek 23 i 19 lat odpowiednio) sa w ciazy. Ja nie jestem. Moze w ogole nie bede. Finansowo jest nam tak sobie, wiec oszczedzalam od trzech miesiecy, aby kupic mu ladny prezent. Na tydzien przed Swietami urzadzil awanture o juz nie pamietam co i dzien przed Wigilia powiedzial, zebym nie kupowala mu prezentu (umowilismy sie, ze pojdziemy na zakupy i on sobie cos wybierze) . W Wigilie pracowalam i mieszkamy w malejmiejscowosci, wiec nie mialam wielkiego wyboru, a bardzo chcialam cos mu kupic. Kupilam zapinki do koszuli.Wiem, ze nie nosi, ale chcialam cos mu dac. Pare dni pozniej powiedzial, ze byly brzydkie. Naprawde mnie to zabolalo. Potem przeprosil. Ale bardzo mnie zranil, bo wiedzial , jak bardzo mi zalezalo na tych Swietach. Od paru dni jest slodki. Do nastepnej awantury? Sama nie wiem,co czuje. Czesc mnie ciagle go kocha, druga ma go dosc. Chcialabym zeby wreszcie zaczelo sie ukladac, zeby bylo cos latwiej. Probuje zachowac optymizm, ale czasem...