CZEŚĆ!
Muszę Wam powiedzieć,że dziś rano miałam miłą niespodziankę...moja waga mnie pozytywnie zaskoczyła!....po świętach nie pokazała ani grama więcej niż przed świętami...nawet nie macie pojęcia jak mnie ucieszył fakt wagi stojącej w miejscu
...wczoraj pisałam ,że od dziś zaczynam ostro ćwiczyć...ale nie wytrzymałam i już wczoraj zrobiłam skalpel Ewki...nie mogłam wytrzymać z ciekawości ,czy sobie poradzę haha...
...okazało się ,że wcale nie poszło mi najgorzej...jak na pierwszy raz to powiem ,że nawet super mi poszło
Kochane za to dziś przeszłam przez piekło!!!...mam na myśli killera!!!...toż to dla mnie był wyczyn niesamowity!!!...przyznam się bez bicia ,że w połowie wysiadłam i zrobiłam sobie 5 min. przerwę,bo ledwo żyłam
...teraz normalnie boję się następnego razu...dobrze ,że czeka mnie to dopiero w piątek
A tak w ogóle pomieszały mi się dni i dlatego wczoraj był skalpel ,a dziś killer:)
Dietowo kwiecień rozpoczęłam wzorowo...i mam nadzieję,że dalej utrzymam swój apetyt na wodzy
***
MENU:
-śniadanie godz.8.00
kanapki,pół szklanki maślanki i zielonka
-II śniadanie godz.11.00
cappuccino + kiwi i pół grejfruta
-obiad godz.14.30
makaron w sosie pieczarkowym ze szpinakiem i mascarpone
PRZEPIS:
http://www.tysiagotuje.pl/2012/12/szpinakowe-spaghetti-z-pieczarkami-i.html
-kolacja godz.18.00
pół kostki chudego twarogu z łyżeczką powideł śliwkowych i jogurtu naturalnego oraz cynamonem+wafel ryzowy
Do picia zielona herbata,melisa i woda.
***
ĆWICZENIA:
-killer
-8 min.abs
***
A WAM JAK IDZIE DZIEWCZYNKI???
Muszę Wam powiedzieć,że dziś rano miałam miłą niespodziankę...moja waga mnie pozytywnie zaskoczyła!....po świętach nie pokazała ani grama więcej niż przed świętami...nawet nie macie pojęcia jak mnie ucieszył fakt wagi stojącej w miejscu
...wczoraj pisałam ,że od dziś zaczynam ostro ćwiczyć...ale nie wytrzymałam i już wczoraj zrobiłam skalpel Ewki...nie mogłam wytrzymać z ciekawości ,czy sobie poradzę haha...
...okazało się ,że wcale nie poszło mi najgorzej...jak na pierwszy raz to powiem ,że nawet super mi poszło
Kochane za to dziś przeszłam przez piekło!!!...mam na myśli killera!!!...toż to dla mnie był wyczyn niesamowity!!!...przyznam się bez bicia ,że w połowie wysiadłam i zrobiłam sobie 5 min. przerwę,bo ledwo żyłam
...teraz normalnie boję się następnego razu...dobrze ,że czeka mnie to dopiero w piątek
A tak w ogóle pomieszały mi się dni i dlatego wczoraj był skalpel ,a dziś killer:)
Dietowo kwiecień rozpoczęłam wzorowo...i mam nadzieję,że dalej utrzymam swój apetyt na wodzy
***
MENU:
-śniadanie godz.8.00
kanapki,pół szklanki maślanki i zielonka
-II śniadanie godz.11.00
cappuccino + kiwi i pół grejfruta
-obiad godz.14.30
makaron w sosie pieczarkowym ze szpinakiem i mascarpone
PRZEPIS:
http://www.tysiagotuje.pl/2012/12/szpinakowe-spaghetti-z-pieczarkami-i.html
-kolacja godz.18.00
pół kostki chudego twarogu z łyżeczką powideł śliwkowych i jogurtu naturalnego oraz cynamonem+wafel ryzowy
Do picia zielona herbata,melisa i woda.
***
ĆWICZENIA:
-killer
-8 min.abs
***
A WAM JAK IDZIE DZIEWCZYNKI???
ama25
3 kwietnia 2013, 12:44kiler daje efekty ,ja lubieee..
lovecake33
3 kwietnia 2013, 08:55Ja tez mam ochotę na killera. Jedzonko jak zwykle wspaniałe!
Madeleine90
2 kwietnia 2013, 22:10pierwszy raz najtrudniejszy:) potem się przyzwyczaisz i będziesz robić killer bez mrugnięcia okiem:))
Julia551
2 kwietnia 2013, 22:06No to pięknie,że waga sprawiła taki prezent;)Menu pyszne;)Pozdrawiam;*
Justynak100885
2 kwietnia 2013, 21:33killer faktycznie jest ciężki ja zrobiłam go tylko raz i to z wielkim trudem! Lecz było to bardzo dawno! Milego wieczoru :)*
PaniCapulet
2 kwietnia 2013, 21:29Wow, super z ćwiczeniami! I bardzo fajny jadłospis, to lubię - gdy nikt się na swojej diecie nie głodzi (łatwo to obserwować u innych, gorzej pilnować u siebie :P)
CzarnaMalina
2 kwietnia 2013, 21:22mniam pychotaa:)
Tysiia
2 kwietnia 2013, 21:15cześć Mycha :) ciesze się, że spaghetti smakowało! :) a prezent faktycznie cudowny - ani grama więcej to normalnie radość na maxa :))) buziaki MOJA DROGA :*
Karo8912
2 kwietnia 2013, 21:15Widzę, że nie tylko ja mówię zielonka:)
motylek278
2 kwietnia 2013, 21:14No i świetnie! To znaczy że dobrze się pilnowałaś w święta:) Moja tez bardzo mnie zaskoczyła:)