tzn dreptałam ale z domu do auta, z auta do pracy i na odwrót a większe łażenie było po sklepie... dzisiaj zaliczyłam godzinę spaceru średnim tempem... jeżdżę prawie codziennie na rowerze ale dzisiaj na początku dokuczało mi kolano, potem czułam łydki, następnie przeszło na uda a jak wracałam to coś szczykało mi w lędźwiach... a jak usiadłam to w udach czułam mrowienie... ciekawe
dzisiaj było
2 filiżanki kawy z mlekiem 0,5 i 3,2%
2 herbaty z cytryną
cola light (wiem będziecie wyzywać ale uważam że lepiej zachciankę nią zaspokoić niż innym słodkim napojem)
woda
kieliszek wina
jabłko, cynamon, płatki owsiane
jogurt, truskawki mrożone
mix sałat, pomidor malinowy, ogórek, korniszon, papryka + dresing (cytryna, sól, pieprz, stewia, olej)
mintaj w panierce, brokuł, sos czosnkowo-bazyliowy na jogurcie
rodzynki, śliwki
puszysta43
10 kwietnia 2015, 15:24ladnie trenujesz,tylko patrzec jak kg beda spadac :)
Anica.Anica
10 kwietnia 2015, 10:17Ja jestem przeciwniczką wszelkich sztucznych słodzideł, dlatego na Twoim miejscu, w przypadku mega wielkiej chcicy na słodki napój wypiłabym zwykłą colę. Ma dużo cukru, ale on na pewno zdrowszy niż aspartam czy inny słodzik.
KASI2013
10 kwietnia 2015, 07:05małymi krokami ...do biegu :) życzę odnalezienia przyjemności nie tylko w jedzeniu ale również w ruchu :) pozdrawiam i miłego dnia