… chcialabym byc mniej chaosem a wiecej porzadkiem… rozmawialam o tym z najlepszym P., jak bardzo jestesmy rozni… i jakim cudem on jeszcze nie udusil mnie kablem od ladowarki, ktory nieustannie zostawiam w roznych miejscach jego mieszkania, jak szalony klusownik zakladajacy pulapki na jego dlugie kulasy …
… dwa totalne bieguny… on nawet wizyty u fryzjera ma odliczone co do dnia… notes z adresami, kalendarz spotkan, wyprasowane ciuchy, plyty alfabetycznie… zazdroszcze zazdroszcze …. a ja jak piorun w pierdolnik – chata zazwyczaj jak lej po bombie, niesparowane skarpetki… siedem ksiazek rozpoczetych na raz i ac/dc jako podstawka pod kubek z kawa… Przerabialam poradniki i inne wspomagacze, ale wszystko pomagalo najwyzej na tydzien dwa … a potem powrot chaosu …. no i dzisiaj chcialam , chcialam bardzo sie naprostowac, wstalam wczesniej do pracy, wyprasowalam koszule i tym razem cala a nie tylko rekawy i kolnierz – ale co z tego jezeli na dzien dobry zamordowalam niszczarke do papieru… no nie powiem - nastroilo mnie to duchowo i ezoterycznie – zastanawialam sie przez chwile czym jest czas i materia, czy istnieja inne wymiary w ktorych jestem superpoukladana, piekna i madra ?... czy to tylko moje ego ktorego musze sie wyprzec by osiagnac nirwane, wewnetrzny pokoj i porzadek … a moze to los daje mi znac , ze jestem niczym bogini Kali – "Pani Kosmosu", absolut, źródło zasad kosmicznych i wszelkich archetypów - wladczyni czasu, zmiany i śmierci, wojowniczka i pogromczyni demonów - kobiecosc i smierc – czarna wojowniczka opasana naszyjnikiem z czaszek, dosiadajaca zepsutej niszczarki do papieru …
FranekDolass
23 maja 2019, 06:00Też kiedyś taka byłam :) W sensie, że pedantyczna do cna :) Potem przeczytałam, że to jeden z pierwszych objawów choroby psychicznej :))) I zaczęłam nad tym pracować :))) Może szału nie ma z efektami, ale naprawdę szklanki pozostawione na noc w zlewie nie zamieniają się w zombie i nie atakują śpiących domowników :)))
Berchen
22 maja 2019, 15:39ten opis pasuje do mnie i mojego partnera, u niego nawet maslo na sniadanie smarowane jest w jedna strone, komentuje jak ukroje sobie z odwrotnej strony:):):) Ma duzy zbior CD - wszystko ulozone alfabetycznie, grzbiety do cd drukowal sam zeby nie byly pstre tylko e jednolitym stylu, koszmar , no i wszystkie spisane na roznych listach, hahaha, mam czasem ubaw. On toleruje moj chaos, ja starm sie dzieki temu miec jakies granice tego chaosu. Ostatnio na uniwersytecie mialam zajecia na temat typow osobowosci - opisy idealnie pasowaly do tych z dwoch roznych koncow schematu:)
kachagrubacha.wroclaw
22 maja 2019, 16:59No wlasnie sie relaxujemy i ja juz cos rozlalam a on je chipsy ze specjalnej miseczki na chipsy i nawet nie kruszy. Kto przy zdrowych zmyslach ma w domu specjalne miseczki na czipsy :D
Berchen
22 maja 2019, 17:29Moj facet ma na slodycze:):):)
Vannesa
22 maja 2019, 14:52Równowaga musi być zachowana :) :) pozdrawiam