Nio i nie wytrwałam....
Schudłam jednaj 1 kg... i weszłam już w siódemkę na początku..
Jednak najlepiej udaje mi się ograniczanie jedzenia i brak jedzenia na wieczór... wtedy chudnę ale tak powoli...
A tu wiosna, ciuchy za małe i cały czas chodzę w ciążowych. Nie chcę na razie nic sobie kupować, bo przecież chudnę!!!! chyba.....
Na rowerek weszłam dopiero raz, po całym dniu jestem już padnięta a w ciągu dnia jak mały śpi to piorę, sprzątam, itd....
Trochę już jestem tym wszystkim zmęczona....
DoLaBa1974
20 marca 2012, 18:18za miłe słowa. a co do tych diet cud, to dobrze, że ci sie nie powiodło, one tylko szkodzą. Jeść mniej, zdrowiej, nie pojadac, nie jesc pózno wiexczorem i ruszac się, to napewno schudniesz. Powoli, ale skutecznie. Jesteśmy na tym samym etapie i musimy sie wspierać!
nelka70
20 marca 2012, 09:15i dobrze, że nie wytrwałaś w tej kopenhaskiej... lepiej zostań przy swoim... lepsze chudnięcie powoli i skutecznie niż szybko i na krótko... jesteś strasznie niecierpliwa... dopiero co urodziłaś... nie będziesz od razu wyglądała jak Victoria Beckham... ona ma inne pieniądze i możliwości... sama widzisz... masz już siódemkę... nadchodzące lato może nie będzie jeszcze idealne, ale następne na pewno... i tego Ci życzę PS. Piotruś jest słodki... aż miło popatrzeć ;)
Yekaterina77
19 marca 2012, 22:27Doskonale Cię rozumiem mimo że Zuzia ma już 4 lata też w czasie wolnym głównie sprzątam, piorę itp i wieczorami padam, czasem mam tego wszystkiego dosyć. A wagą się nie przejmuj, grunt że spada, wolno czy szybko byle do przodu:) pozdrawiam serdecznie
Ewciakowaa
19 marca 2012, 22:00No cóz, są wzloty i upadki ! Ale nie warto się poddawać! Trzymam kciuki :)