Wczorajszy dzień nawet udany. Dietkowo ok, tylko zgłodniałam wieczorkiem i zjadłam 1 pomarańczę i 1 jabłko ok. 21.00, ale spać położyłam się ok 24. Było też 100 brzuszków, może zwiększę je do 150, potem do 200.
Mąż przeniósł mi rower do drugiego pokoju, tam są gorsze warunki, muszę przenosić płyty, nie ma telewizora i wolniej mija czas przy ćwiczeniach, ale trudno, uzgodniliśmy razem, że tak jest lepiej.
Dzisiaj wieczorem idziemy z dziećmi na koncert.
Do roboty. Czas kolejny dzień zacząć!! Pozdrawiam wszystkich i życzę udanego dnia
Yekaterina77
8 kwietnia 2011, 15:23a jabłko i pomarańcza nie zaszkodzą, także bez wyrzutów czasem można śmiało zjeść:)