Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
okradziona na kasie

Witam,
ten wpis jest po to aby ostrzec wszystkich kupujących w supermarketach....

W dniu wczorajszym byłam na zakupach w supermarkecie nie podam nazwy, zrobiłam zakupy i stanęłam w kolejce do kasy.
Kiedy przyszła moja kolej wyciągnęłam portfel aby zapłacić za zakupy, dałam kasjerce wszystkie banknoty które miałam w portfelu a miałam 4 banknoty po 50 zł po czym odwróciłam się do dziecka które marudziło.

Kiedy znowu odwróciłam się w stronę kasjerki ona chowała coś do kosmetyczki po czym szybko odłożyła ją na miejsce, poinformowałam ją że chyba dałam jej 50 zł za dużo a ona że ma tylko 3 banknoty...

Zaczęłam szukać na podłodze czy gdzieś mi nie upadło ale nic nie znalazłam i mówię żeby poszukała może gdzieś upadło a ona zaczęła na mnie krzyczeć że przecież nie jest oszustką ani złodziejką że co ja sobie wyobrażam itp...

Zrobiło mi się głupio i się popłakałam i mówię że pamiętam dobrze że miałam 200 zł, poszłam do obsługo klienta i mówię że coś nie gra żeby sprawdzili kamery a pani na to że kamery czasem nie łapią są nie wyraźnie itp.

Powiedzieli że oddzwonią do mnie.

Zadzwonili za godzinę i mówią że na kamerze nic nie widzieli, znowu się popłakałam z bezsilności i  złości....

Dzisiaj zgłosiłam sprawę do głównej siedziby supermarketu z prośbą o pisemną informację na ten temat oraz z informacją czy sprawdzili kosmetyczkę tej kasjerki...

Zobaczymy jak sprawa się potoczy, w najgorszym wypadku zgłoszę sprawę na policję tylko czy warto tracić tyle nerwów za 50 zł....

Nie jestem osoba konfliktową ani mściwą i gdybym nie była tak pewna swojej racji  nie robiłam bym tyle zamięszania, także uważajcie na każdym kroku nie wiadomo kiedy i gdzie stracicie pieniądze...