Witam!!
Ostatni raz na siłowni byłam w środę, dziś idę znów. W weekend byłam w szkole, dlatego ze względu na dojazd nie miałam czasu na aktywność fizyczną. Wczoraj na zajęciach robiliśmy próbę Harwardzką i mam zakwasy;) Moja wydolność wg tej próby to poniżej przeciętnej.
Wczoraj poszłam spać tuż po 19 i o 8 rano wstałam. Widać jak dał mi w kość cały ten tydzień. Zaraz idę na zajęcia (bo poranne odwołane ze wzgl. na tydzień studenta) i mam na nich masaż, więc troszkę pougniatamy. Zastanawiam się jak ćwiczyć na siłowni. Chciałabym schudnąć, ale też wizualnie poprawić swoje ciało. Obiecałam sobie, że zważę się dopiero pod koniec miesiąca, żeby być mile zaskoczona.
Czy myślał ktoś z Was kiedyś, aby wziąć udział w biegu katorżnika?? Podobno jest to bardzo ciężki bieg, ale również niezła atmosfera;) Może kiedyś wytrwam do tego momentu, żeby się przygotować do tak ciężkich zawodów. Daj mi Boże siły!!;)