Moja waga gryzie i oszukuje, więc nie będę ważyć się wcale.
Zważę się pod koniec miesiąca na siłowni. Narazie daję sobie na luz i będę ćwiczyć i ładnie jeść a nie zamartwiać się każdego dnia, dlaczego nic nie straciłam.
Dopiero otworzyli nową siłownię, która działa prawie miesiąc, ja tam chodzę, a codziennie po południu nie ma miejsc na żadne zajęcia w grupach. Masakra jak oblegają Jak się wkurzę to będę jednak dzwonić o tej 6 rano, żeby się zapisać.
Na to zdrowe jedzenie mój żołądek reaguje dużym wzrostem, ale nie przejadam się to na pewno;) Zaraz idę na uczelnię, nie wyspałam się, bo zawsze kiedy się odchudzam mam natłok myśli w mojej głowie i jakoś mi to
przeszkadza. Coś motywującego na dziś;)