Dzisiaj rano, po całym tygodniu odchudzania, stanęłam na wagę.
Generalnie nie spodziewałam się cudów, ponieważ w weekend wpadł mi jeden kebab i dwa kawałki pizzy. Ale wszystko zostało chyba spalone siedzeniem na tym mrozie w garażu.
Efekt jest taki, że mam teraz elektrycznie składane i podgrzewane lusterka, nowe głośniki i spadłam z 56 kg na 53,3 kg.
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że tego, że spadek wagi jest spowodowany głównie utratą nagromadzonej w organizmie wody, dodatkowo jeszcze przez @. Co nie zmienia tego, że czuję się dużo lepiej.
Teraz z uśmiechem na twarzy zaczynam kolejny tydzień.
skrzydla.motyla
9 lutego 2012, 09:47Gratuluję :-)!
kamila.wagrowiec1980
8 lutego 2012, 14:05Mam prośbę , jak chcesz głosować na dzieciaki to zapisz sobię ten link do ulubionych ,aby nie robić to przez portal. Vitalia mi przesłała komunikat że narusza to zasady bezpieczeństwa. Mam nadzieję ,że to CIĘ niezniechęci , dzięki ,pa.
Cleo84
7 lutego 2012, 14:16Piękny spadek :) A sama autko reperujesz??? Pozdrawiam!!!
kamila.wagrowiec1980
7 lutego 2012, 14:01KOCHANA dziękuję za oddane głosy , przesyłam moc gorących serduszek tych dzieciaków , głosowanie trwa do końca miesiąca , więc jak jeszcze będziesz miała ochotę i troszeczkę wolnego czasu to zaprawszam , jeszcze raz dzięki , pozdrawiam
Agnietka.M
7 lutego 2012, 12:12Zawsze to jakiś spadek!! I zazdroszczę siedzenia w garażu - ja uwielbiałam siedzieć z moim tatą a później z moimi braćmi!! Te klucze, śrubokręty i umorusane ręce....
53szprotka
6 lutego 2012, 21:43Hej dzięki za pamięć. Ja w sobote się poddałam i zjadłam zaległego torta i wysmienite spagetti mojego meza. A i zapomniałam wypiłam mojego ulubionego szampana i w niedziele chorowałam. A dzis juz po cwiczeniach i objadania.
izaa92
6 lutego 2012, 19:30racja, a do tego po imprezie zakrapianej alkoholem na drugi dzień jadło by się ile wlezie ;D
izaa92
6 lutego 2012, 18:53Właśnie te weekendy są najgorsze, dla mnie zwłaszcza niedziela ;/ ale musimy dac radę ;). Gratulacje za utratę prawie 3 kg! :)
Agniiiieszka
6 lutego 2012, 17:13AHa, no i co to za auto tam sobie składasz?
Agniiiieszka
6 lutego 2012, 17:10No no prawie trzy kilo to na pewno nie sama woda :) A ja dzisiaj wróciłam do pracy, modliłam się, żeby nie spotkac Xa i oczywiscie zaraz na samym początku dnia Go spotkałam. Dziwne jest to wszystko, stara baba ze mnie a coś takiego przeżywam ;) Może wieczorem napiszę coś więcej bo teraz jestem w bibliotece i uciekam na zakupy, bo jutro zaczynam na dobre odchudzanie(z dietą z vitalii) . Słuchaj to Ty jesteś na tym zdjęciu z irokezem? Jak tam idzie a6w?? PS. Zdałam wszystkie egzaminy bez żadnej poprawki, oczywiście dzięki Yerbie :D:D:D:D