patrzę do lodówki, a tam za wszystkimi produktami na środkowej półce schował mi się mój ukochany Le Roustique. ale że jestem na diecie i nie mogę go ot tak sobie na bagietkę i do dzioba, wpisałam w katalog vitalii i wymieniłam któryś z posiłków na kanapkę z camamebertem i pomidorem. może roustique to nie do końca camembert, ale kolacja superowa. MNIAM!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.