Witajcie dziewczyny.
Jutro ważonko, mierzonko i kolejny dzień ćwiczeń z Ewą.
Nie wiem czy wypominałam, że przyłączyłam się do grupy spłaszczającej brzuchy
Tak tylko sobie żartuje ale poważnie mówiąc rzeczywiście dołączyłam do grupy robiącej ABS każdego dnia przez miesiąc. Warunki sa dwa:
Codzienne ćwiczenia i zdjęcie przed i po.
Tak wiec następna motywacja przede mną.
Nic szczególnego dzisiaj sie nie wydarzyło. Czekam na wiosnę ciepło słoneczka i długie spacery. Juz mam dosyć zimy i tej wiecznej ciemnicy. Myślę, że od lutego to już będzie z górki, zwłaszcza, że podobno synoptycy przewidują poprawę pogody.
4 lutego mój syneczek skończy roczek i już myślę co przygotuję do jedzenia dla gości.
Będę sie starać aby wszystko było zdrowe i nie za ciężkie. chcę zmienić moje stare, wyniesione z domu przyzwyczajenia o ciężkiej zasmażkowej kuchni z typowymi kotletami i tonami ziemniaków. Mam nadzieję, że uda mi się to i cała moja rodzinka na tym skorzysta.
Czas pędzi jak szalony. Jeszcze nie tak dawno Kamilek mieścił sie w bujanym koszyku, a już biega jak szalony i wszędzie myszkuje. Zaczął chodzić gdy miał 10m-cy . Spryciarz hahaha po mamie
A co tam u Was kochane???
Bragadino
28 stycznia 2013, 18:44Zmieniaj kuchnie zmieniaj - to podstawa. Gratuluję samozaparcia - oby tak dalej.
MllaGrubaskaa
28 stycznia 2013, 06:38Powodzenia w spłaszczaniu brzucha . Co do kręcenia hula-hop to mnie na początku też nie szło to rewelacyjnie , więcej się schylałam po kółko niż nim kręciłam , na wszystko trzeba czasu ;))
malaria
27 stycznia 2013, 23:26Ja to sobie powtarzam ciągle, że jak już będę na swoim to będę miała zieloną kuchnię od sałat, a mój chłopak na to, że królikiem nie jest i na tym się kończy ;) Trzymam jednak kciuki za zmiany, bo może ktoś tam też zagustuje w zdrowszym jedzonku :)