Postanowiłam że zrobię sobie jeden dzień w tygodniu kedy bedę mogła zjeść coś słodkiego :) Przecież trzeba mieć coś z tego życia :) Dzisiaj było to 1/3 drożdzówki z serem , mniam :)
Waga spada wspaniale , jestem z siebie DUMNA.
Dzisiaj rano: 69,4 JUHHHUUUU.
I oczywiście godzina roweru już za mną . Jest coraz lepiej , jeszcze jakieś 5 kg i poczuję się dobrze, a potem dociągnę tę wagę do 60 kg, pomalutku :) Zbliżam się do celu 1. !! Trzymajcie kciuki ;)
Wasza Justyna :*