Dziękuję za wszystkie miłe komentarze wczoraj :) Na prawdę podniosło mnie na duchu to, że widzicie jakieś efekty mojej pracy! Mam nadzieję, że pod koniec marca będzie jeszcze lepiej. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem to spokojnie zdążę z moim celem pozbycia się 10 kg przed moimi urodzinami! Przyznam, że myśl o tym, że w nagrodę będę mogła sobie kupić Kindle bardzo mnie motywuje!
Cały czas myślę nad planem moich idealnych urodzin. Może dziwnie to zabrzmi, ale chyba chcę spędzić je sama. Mam zamiar pojechać do miasta (nie wiem jeszcze jakiego. Może w końcu zdecyduję się na Londyn) i kupić sobie prezenty. Jeden to oczywiście wcześniej już wspomniany Kindle, ale myślę, że skuszę się jeszcze na kilka innych rzeczy. Na pewno książki ;) Może jakieś nowe ubrania i buty do biegania. Tyle ostatnio biegam, że chyba mogłabym zainwestować w jakąś nową parę. Jakieś rekomendacje? :)
No i oczywiście na koniec moje fotomenu z wczoraj ;) Wtoczyłam się też na bieżnię i biegałam 45 min, więc jestem zadowolona ;)
Śniadanie - owsianka na wodzie z jogurtem, borówkami i wiśniami
Lunch - koktajl (banan, kiwi, dwie śliwki, woda)
Obiad - domowa tortilla z połową słodkiego ziemniaka, fasolą, cebulą i pomidorami (taka bardziej stała wersja mojej ulubionej zupy. Mogłabym to jeść do końca swojego życia!)
Kolacja - kromka chleba z jajkiem, pomidorem i sosem sriracha
Massie24
7 marca 2015, 10:53ooo boróweczki! Tak za mną chodzą od jakiegoś czasu...