W poniedziałek dzień pierwszy...ciekawe co z tego wyjdzie...a na razie, tak na pożegnanie może ostatnie lody? Zartuję, powoli psychicznie się przygotowuję na to, że to już, już niedługo będę piękna (to znaczy piękniejsza niż teraz :D), lekka, gibka czy cokolwiek tu wstawić - jednym słowem lżejsza:)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
cocacolagirl
5 marca 2010, 20:13ja już się tak psychicznie przestawiam od 1go marca, byłam nawet trzy razy na basenie...ale bardziej dla relaksu niz dla zgubienia wagi...narazie bardzo dokucza mi głód;/.. życzę sobie jak i Tobie wytrwałości...przede mną dłuuugie 5 miesięcy odchudzania się...i do zrzucenia aż 14 kg to jest kosmos....