Witajcie kochane.Czasu wiecznie brakuje ,mimo że nie pracuję,zajmuję się domem i dziećmi,a przy nich naprawdę ciężko znależć pół godziny by spokojnie usiąść przed komputerem...A wieczorem jak już usną ja jestem tak padnięta ,że już nie chce mi się wpisu robić..Dziewczyny też mi się wydawało,ze jestem uzależniona od komputera ,nie było dnia ,bym nie włanczała,choć na chwilę.ale powiem wam,że po tych dwóch miesiącach bez internetu wiem,że da się bez tego żyć,choć ciężko.Na początku byłam złą,wręcz wkurzona,a póżniej już było ok.Wieczory spędzałam z mężem a nie fb haha.Co do diety to dziś waga pokazała nie całe 90kg,ale to tak nie oficjalnie ,bo nie ufam jej w 100procentach i sprawdzę jutro.Nie robię żadnych planów ile mam schudnąć i do kiedy.Będę się cieszyła ,jeśli powoli będzie ubywało i to wszystko.ograniczyłam cukier słodzę tylko łyżeczkę moją ukochaną kawe rozpuszczalną.Zobaczymy co z tego bedzie..Pozdrawiam i życzę miłego dnia.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Norgusia
19 lutego 2015, 21:02No to szerokiej drogi bez pokus:-)
therock
18 lutego 2015, 18:29ja nie potrafiłabym żyć bez neta :D
am1980
18 lutego 2015, 12:50Powodzenia i wytrwałości, metoda małych kroczków na pewno się sprawdzi!