Wpisik będzie krótki ,bo mężuś chory i przeszkadza mu pstrykanie w klawiaturę.A wiadomo,że chłop chory gorszy jak dziecko....Młody też byle jaki od wczoraj tzn.tylko katar ma i taki osowiały jest,ale na razie kuruję go sama.Oby szybko i skutecznie,by mi małej nie zarazili.Wczoraj po południu byliśmy z maluchami na ploteczkach u koleżanki z mojej byłej pracy.Mamy dzieci w podobnym wieku.Między starszymi jest7miesiecy różnicy,a między maluchami 3miesiące.Szymon trochę polatał i wyszalał się.Żałuję bardzo,że nie chodzi do przedszkola i widzę,jak mu brakuje kontaktu z dziećmi....a maluchy tylko się na siebie popatrzyły nie wiedząc o co chodzizjadłam wczoraj dwa ciastka ,ale nie jadłam kolacjiwięc myślę,że tragedii nie ma.Ostatnio dwie osoby mi powiedziały,że schudłammiło mi było.chcę tak częściej.dziś rusz nowy sezon,,Przyjaciółek,,mam nadzieję,że się wciągnę,tak jak wcześniej.Do jutra.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
dede65
6 marca 2014, 21:20zdrowia rodzince życzę a Ty się broń z całej siły obyś od nich niczego nie złapała. A ciastka w ramach kolacji to nie grzech, pozdrówka ;)