Hey kochane.Dziękuję ,że jesteście ze mną i że mogę się wygadać .Niestety dzisiejszy dzień jeśli o dietę chodzi nie był dobry..Śniadanko i kolacja grzeczniutka ale obiad to porażka na całej linii...Smażyłam placki ziemiaczane mężowi i skusiłam się niestety...Gdyby to było 2,lub 3 może jeszcze jakoś by to uszło,a zjadłam ich dużo...nie wiem z 7?wiem zasługuję na potępienie i wstyd mi.I co się dziwić ,ze póżniej waga nie spada,czy wzrasta ,jak taka głupia jestem i dorwałam się do nich jakbym jedzenia nie widziała?siet siet sietNie wiem nawet co napisać,oby jutro było lepiej ,bo nikt za mnie tych kilogramów nie zrzuci....Wstyd mi.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
cogitata
23 lutego 2014, 21:09też ostatnio miałam wpadkę z plackami ziemniaczanymi ale potem umierałam przez cały wieczór:)
johana78
22 lutego 2014, 08:02ja też kocham placki, mniam. Musisz mieć "wentyl bezpieczeństwa" żeby nie rzucic się na jedzenie. Ja np. raz na dwa tygodnie zazwyczaj robie wolny dzień. Jem zazwyczaj niedozwolone rzeczy , moga to byc placki. Warunek jest jeden - niedużo ilościowo. Pomaga mi to przetrwać inne dietowe dni. I staram się nie odmawiać sobie wszystkiego oprocz słodyczy. Jem np w minimalnych ilościach jak cos dla rodziny gotuje. Mnie nie szkodzi a kiedys może nie wrócę do wagi bo też będę jeść niedużo tych kalorycznych rzeczy. Wyrabiam taki nawyk. Ale się rozpisałam :)
therock
21 lutego 2014, 21:33ja tak kocham placki że też bym się skusiła ♥
katinka75
21 lutego 2014, 19:48oj tam, nie obżeraj się na noc i zapomnij o tej wpadce, jutro kolejny dzień i nowe możliwości :)