Długo się zastanawiałam ,czy Wam o tym pisać,bo wiem ,ze to nie na temat ,ale chciałabym się dowiedzieć jak postąpiłybyście na moim miejscu....Ale od początku...Mam kuzynkę,a właściwie to kuzynka męża.Młoda dziewczyna,ale bardzo fajna.Świetnie się dogadywałyśmy i wzięłam ją na chrzestną dla mojego synka.Jak był malutki ,ja byłam po cesarce ona go kąpała ,przewijała i widać była ,że jest w nim zakochana.Rok temu sama została mamą dziewczynki.Nadal nasze stosunki układały się ok .Spotykałyśmy się,chodziłyśmy razem na spacery z dzieciaczkami itp.Teraz jej córeczka obchodziła roczek .Sama nie wiedziałam ,czy będą robić imprezę,czy nie,bo jakieś3tyg się z nią nie widziałam.A tu dziś dostaję smsa że zapraszają nas jutro na roczek ....Poczułam się trochę zlekceważona ,bo jak można zaprosić na roczek smsem ,a po drugie dzień wcześniej?Dzień wcześniej to się można na kawę umówić,a nie na imprezę rodzinną.... Poza tym ,gdzie ja w sobotę popołudniu kupię prezent?Naprawdę poczułam się głupio .Nie wiem jak to wyrazić nawet ....mój mąż tak się wk........i powiedział,że absolutnie nigdzie nie idziemy.Sama chyba żle bym się tam czuła,bo mam wrażenie że zaprosili nas tak dla świetego spokoju i chyba mając nadzieję,że nie przyjdziemy?W końcu napisałam ,że jutro nie damy rady,ale w tygodniu przyjdę do małej .Jak postąpiłybyście na moim miejscu?czy dobrze zrobiłam?jak się na to zapatrujecie?naprawdę nie daje mi to spokoju...powiedzcie mi dziewczyny patrząc obiektywnym okiem,czy dobrze zrobiłam?a jak pójdę tam w tygodniu jak się mam zachowywać? normalnie?pomóżcienie chcę też robić jakiegoś problemu,mogę udawać,że nic się nie stało .Sama nie wiem co robić,jak się zachować itd
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
lapaz80
30 grudnia 2012, 20:20Ja ostatnio mam wrażenie że coraz więcej ludzi własnie tak sie zachowuje. Ja miałam znowu taką sytuację że zaprosiłam chrzestną mojego dziecka około 2 tygodni wcześniej oczywiście telefonicznie. Na dodatek podzieliłam na dwa dni. W jeden dzień zaprosiłam babcie, a dzień wcześniej chrzestna z dzieciakami i mężem. W dniu urodzin kiedy byłam przyszykowana i dziecko czekało na gości, ona skontaktowąła sie ze mna telefonicznie i oświadczyła że nie przyjdzie. ( powód pokłóciła sie z mężem). Córka płakała że gości nie będzie ( nikt więcej na ten dzień nie był zaproszony). Co szkodzilo przyjść samej z dzieciakami? Na nogach od niej do mnie jest jakieś 15 minut drogi. Po urodzinach skontaktowała się sms że chce przyjść. Umawiała się też sms.Byłam zła ale postanowiłam nie robić afery. Po przyjściu ona nawet slowem nie wróciła do tematu. Żal mi tylko było dziecka, bo o koleżance to szkoda pisać. Brak taktu i klasy. Trudno. W tych czasach albo trzeba sie przyzwyczaić albo olac wszystkich znajomych. Wracając do Twojej sprawy uważam że dobrze postąpiłaś.
Jogata
30 grudnia 2012, 19:24Po sms-ie nie zadzwoniła do Ciebie? Uważam ze bardzo dobrze zrobiłaś nie idąc! i bardzo dobrze zrobisz pojawiając się z drobnym upominkiem w tygodniu umów się z nią wcześniej dzwoniąc tel. (oczywiście nie sms:-)) - ty masz klasę jej widocznie jej brak .Myślę że powinnaś jej to powiedzieć dlaczego tak postąpiła bo może być tak że ona wogóle nie widzi w tym problemu i nie zdaje sobie sprawy ze swojego błędu , a skoro się wcześniej przyjaźniłyście to wazne żeby sprawa została wyjaśniona bo za rok jej córka będzie miała 2 lata.....i znów będa urodzinki albo inne okazje.Pozdrawiam
Marta.Smietana
30 grudnia 2012, 08:56My zostaliśmy zaproszenie dzień wcześniej przez gg - nie poszliśmy
cciszaa
29 grudnia 2012, 21:10Bardzo dobrze odpowiedzialas, nie wymownie i olewawczo, bo jednak zadeklarowalas, ze bedziesz w tygodniu...jesli mialyscie dobry kontakt, to moze pogadaj z nia szczerze?