Hey lasencjęjak tam Wasze dietki i silne wole?bo u mnie z silną wolą kiepsko ...coraz trudniej mi sobie odmawiać produktów zakazanych i niemal co dzień jakieś grzeszki na koncie....Na pewno nie jest to jakieś wielkie obżarstwo ,bo w miarę pilnuję co jem ,ale zawsze coś zakazanego mi w łapska wpadnie....Zawsze przed okresem chcę mi się wszystkiego i chodzę nabuzowana i denerwuje mnie wszystko i wszyscy.....Mój mąż ma wtedy ze mną przerypane.....sama ze sobą nie mogę wytrzymać....Spacerek z saneczkami zaliczony i to dwa razy bo było ładnie i odśnieżanie podwórka także zaliczone .A dietkowo wyglądało to tak;Śniadanie;kawka3w1 i kromka razowca z laseczką kiełbaski śląskiej .Przekąska;mandarynka .Obiad;ziemiaczki ,mięsko ,ogórki i papryka konserwowa .Kolacja ;pełen kalorii....pączekporażka wiem....jeszcze mambe dziś zjadłam .Pocieszające to że wody i herbatek wypiłam multum.Mam nadzieję ,ze jutro grzeszyć już nie będę....bo nie chcę....
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Anulka2503
6 grudnia 2012, 11:16Czasami można sobie pozwolić:) Dobre to Twoje jedzonko:)
mylunia
5 grudnia 2012, 23:19Normalnie mogłabym skopiować Twój wpis i wrzucić do siebie!!! Chyba, każdą z nas dopadają takie pokusy. Ja już się tydzień nie mogę opanować, a czas ucieka...
mammy91
5 grudnia 2012, 20:23to tak jak moj z checia by sie wyprowadził hehe