całkowicie popłynęłam
na falach słodkiego
noc niespana, bo miałam jej o 3:30 dopomóc w budzeniu na samolot
koszmarny stress, dziecko mi zaginęło, w Barcelonie?, po drodze z Barcelony do Sewilli?, gdzie???!
późnym rankiem się odnalazła, ale co nocą osiwiałam, to moje
dobrze, że jest daleko, bo bym osobiście udusiła !
potem kłopot z pieniędzmi na kaucję za mieszkanie, gdzieś nastapiła pomyłka na łączach, pieniądze były, ale na niedostępnym koncie
com sie nagimnastykowała...
(inna rzecz, że niezłe to mieszkanie, 150 metrów, 4 osoby z płci dwóch, a na tarasie mają osobisty basen... cholera, zupełnie inny świat, tak to można mieć praktyki studenckie...)
niewyspana, roztrzęsiona, musiałam komuś pieniądze w zębach z bankomatu donieść, poszłam piechotką... dwa bankomaty mojego banku domu najbliższe miały czerwone alerty .. rany!!! moje piętki!!!
ale jak mus to mus, załatwiłam wszystko
wróciłam ale fizycznym i psychicznym wraczkiem
a potem wrócili synalek i Stasiek z wizyty tłumnej u prababci/babci i pradziadka/dziadka, było czworo wnucząt, wszystkie prócz mojej córki oraz prawnuczek
i przywieźli (rodzinnie tak zwany) GOŚCINIEC:
ptysie miniaturki
mieszankę wedlowską
keks
pół eklerki
serniczki i pierniczki
ptasie mleczka
a ja odstresowująco i radośnie zaczęłam jeść !!!
... eee ... znaczy oni przywieźli więcej, ja wypisałam tylko to, co osobiście popaszczowałam
i nawet nie mam wyrzutów sumienia
i ze spokojem oczekuję jutro i pojutrze zadziwiająco wysokich wyskoków na wadze
musiałam!!!!
ps
a poza tym Stasiek ma robaki
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
DuzaPanna
28 stycznia 2012, 11:00haha, czytam właśnie, jak to możliwe, żeby w gościńcu dali pół eklerka :D ja też miałam robaki w przedszkolu, a właściwie piękne glisty różowe, i było mi trochę smutno jak mama jakimiś lekarstwami je zabiła ;)
adador77
22 stycznia 2012, 22:58jola po pierwsze to Ty juz mialas swoj czas kiedy ci spadalo, teraz masz swoj czas kiedy prawie wcale nie rosnie i to ja ci zazdroszcze wyniku paskowego. Po drugie szczerze mowiac to ja ciezko pracuje na te spadki i wiem jak ciezko pracowalas na ten wynik paskowy i jak ciezko pracujesz na to, zeby prawie wcale nie roslo. Nie masz powodow do zazdrosci Jola ale wspolczuc mi mozesz, ze jeszcze taka daleka droga przede mna:))) widze, ze mialas udany dzien babci - najlepsze zyczenia:)
Insol
22 stycznia 2012, 14:43dwustronnie + gorączka
rozaar
22 stycznia 2012, 11:05Po takim stresie to Ci się należało trochę słodkości.
AuntJemina
22 stycznia 2012, 10:40o rany.... no i widzisz - jak tu nie wierzyć w złośliwość "rzeczy" martwych - a raczej w zrządzenia losu? akurat w tak stresującym dniu KTOŚ naniósł Ci do domu tyle słodyczy! Ja Ciebie rozgrzeszam - w stresie to nijak się odchudzać nie da, pozdrawiam pa!
Nattina
22 stycznia 2012, 07:12w dzien babci mozna...ps. robaki- owsiki? To trochę zamieszania będzie, bo przeba przeleczyć całą rodzinę, wygotować pościel,bieliznę itp. pomyć wszystko co się da na mokro, mnóstwo roboty...
advula
21 stycznia 2012, 23:05Jola Ty? :P
renianh
21 stycznia 2012, 22:19Nie mogę uwierzyć ,naprawdę popłynęłaś na słodkim .I tak nie wierze ,pewnie tylko skubnęłaś .
luckaaa
21 stycznia 2012, 21:58no to choc wiesz , ze mialas dzien babci - i w swieta rozpusta sie nalezy jak najbardziej .
uliczka7
21 stycznia 2012, 21:48Przepis prosty jak budowa cepa :) Udka kurze wystarczy posolić i leciutko czerwoną słodka papryka obsypać. Na dno blaszki wrzuciłam 2 woreczki kilogramowe kapusty kiszonej z marchewką. Blaszka wielkości 30/40cm. Na kapuście kładziesz udka i do piekarnika- temp. jakieś 180- 200 stopni. Co jakiś czas obracam udka żeby sie ładnie zrumieniły. Kapusta czasami w kącikach blachy bardziej brązowieje - ta jest nalepsza :) Piec do miekkości udek i wsio :) Smacznego:)
madora
21 stycznia 2012, 21:32Jesteś rozgrzeszona, należały się te słodkości za taki stres.
kitkatka
21 stycznia 2012, 21:23ALe robaki w sensie, że nie może na tyłku usiedzieć czy coś załapał? Dzisiaj i Twoje święto bez masz dyspensę na słodycze. Pozdrówka
uliczka7
21 stycznia 2012, 21:14Niezły stresik, a właściwie stresiki ......Dzieci potrafią dać w kość :D Zeby Ci było lepiej to ja tez dziś na słodkim morzu dryfuję ......To taki dzień dzis widocznie nastał ;)
Giove
21 stycznia 2012, 20:29to nie mozesz narzekac...a slodkie?...to w koncu bylo tez Twoje swieto...ale pysznosci!
wiktorianka
21 stycznia 2012, 20:22robaki????:P:P:P
marta6054
21 stycznia 2012, 20:18jakie robaki? Wszy czy owsiki? Wszy są teraz w każdej szkole, a owsiki - to nie wiem