Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
czy warto było? ... warto! warto!


Zakwasy posiadam. Dwudniowe już.

Te pierwsze zakwasy z powodu poniedziałkowych oczu facetowych.

Te drugie, po_wtorkowe - tylko na górze człowieka, od za ciężkich ciężarków.

 

 

 

Bo wtorek też był na siłowni. 1299 kcali spalone.

Po poniedziałkowym wyczynie.... hihi, satysfakcja chwilami unosiła mnie pod sufit.

Przywitania. Większość, może nawet 90% ćwiczących, tylko kiwa powitalnie głową na widok znajomych, niektórzy mówią dzieńdobry, niektórzy posyłają uśmiech. Kilka tylko osób, właściwie to tylko kilku facetów, ma zwyczaj witania się łapką z najbardziej znajomymi.

I wczoraj podeszło do mnie dwóch takich, każdy osobno i każdy o innym czasie. I potrząsało moją dłonią. A ten nowy instruktor, gdy obejmował dyżur, to ze mną nawet żółwika powitalnego zrobił. Ze mną ? Żółwika?! hihi, hiiiii

Przyznam się, że w środku śmiałam się wniebogłosy. Jedno szaleństwo i takie efekty. Hihi.

 

 

Wzięłam wczoraj na bieżnię większe ciężarki, bo aż półtorakilowe. Takich używa Wiktorianka. No, ale przy niej ja jeszcze jestem Pikuś, bo nawet nie Pan Pikuś.

Po ponad 15 minutach musiałam zmienić na lżejsze. Bo piekący ból mięśni przedramion, bo ból stawów barkowych. Nie dało rady w marszu boksować, nie można było swobodnie i energicznie machać.

Poza tym gorzej mi się ćwiczyło po poniedziałkowym szaleństwie. Szybciej włączał się ostrzegawczy ból mięśni. Częściej zmieniałam maszyny.

Ale do rozciągania mięśni i ćwiczeń uspokajających na zakończenie treningu - znowu wzięłam półtorówki.

 

Po siłowni była dłuuuuuga sauna. 2 x po 15 minut, 10, i jeszcze 5. A między nimi zimny prysznic. Czułam, jak mi ciało opuszcza i świeży ból i wczorajsze zmęczenie. Lewitowałam nad gorącą półką. Niemalże przysypiałam.

 

 

Nocą niestety budził mnie ból barków.

To ostrzeżenie. Marsz z wymachami ciężarkami półtorakilogramowymi jest nie dla mnie. Trochę szkoda.

 

 

Dzisiaj nie idę na siłownię. Regeneracja. Prawie.

Bo nie pozwolę ciału wiotczeć.

Już zaniosłam osobiście worek 20 kilogramowy, z samochodu do piwnicy, czeka na klienta.

Szoruję podłogę w pokoju po_synalkowym. Po ręcznym wiórkowaniu (ja nożykami wiórkuję), po szlifowaniu papierem ściernym na pacce - tym razem szorowanie na mokro. Szczotą ryżową każdą klapeczkę wzdłuż słojów. Mam nadzieję, że to już ostatnie doczyszczanie.

 

 

Od dzisiaj przez 10 dni biorę Aglan. I osłonowo Polprazol. Może wreszcie coś pomoże, poskutkuje.

Gdybym nie pisała, to znaczy, że mam doła z powodu możliwych objawów ubocznych. Mam nadzieję nie mieć doła. Nie chcę mieć doła i nie chcę doświadczać skutków ubocznych!

 

 

 

Vitaliowo:

Wchłanianie jak najbardziej ok.

Zauważyłam, że zawsze po powrocie z siłowni niemalże rzucam się na mięsko i mało przetworzone jarzynki. Wczoraj aż mi ślinka leciała. Stałam nad patelnią z dwoma małymi dzwonkami karpia i warcząc poganiałam ogień, żeby szybciej smażył

Wtorkowa waga - idealnie paskowa.

Środowa waga - 20 deko pod paskiem.

 

TAK TRZYMAĆ !!

  • Semilla

    Semilla

    20 stycznia 2011, 22:55

    No pewnie że warto! Emwuwu mi doniósł o Twoim wyczynie kiedyśmy to do stołu obiadowego w Łodzi zasiadali i ja pełna podziwu byłam a teraz tak czytam i kurde gały wywalam jaka Ty jesteś kobieto fantastyczna! No nie mogę, ja też tak chcę!

  • kitkatka

    kitkatka

    20 stycznia 2011, 00:09

    czynna meloxicamum. Lek przeciwzapalny i przeciwbólowy. Bardzo skuteczny ale cholernie szarpie żołądek. Jak wszystkie leki tego typu ma mnóstwo skutków ubocznych. Wszystkie NLPZ czyli niesteroidowe leki przecizapalne mają takie skutki uboczne. W ukotce np. tak popularnego ibuprofenu przeczytasz to samo. Tylko meloxikam jest dużo silniejszy. Stary lek ale ostanio wraca do łask. Proponuje najpierw wziąć lek osłonowy (polprazol) a potem ten przeciwzapalny czyli aglan. A u Ciebie to przetrenowanie czy jakieś zmiany reumatyczne? Pozdrówka

  • renianh

    renianh

    19 stycznia 2011, 23:24

    Ja mam teraz nowa fajną siłownie bardziej kameralną i instruktorzy na każde skinienie.Fajna jest Dorota ( kurcze pierwszy raz jak tam byłam to myślałam ze to men ,dobrze że się nie zwróciłam jak do mężczyzny ( ale to utytułowana mistrzyni ciężarów Europy i Świata).Dziś jak chodziłam na bieżni podeszła i pytałam ją o to chodzenie z ciężarkami ,mówiła że nie ma zbytnio sensu ,że lepiej pod górę i ewentualnie z plecakiem.Mówiła też żę jak dla mnie lepsze jest szybkie chodzenie niż bieganie ,ja czasami podbiegam jak chcę by kalorie szybciej przybywały.Po tym poniedziałkowym TRX wciąż czuje mięśnie ,jutro planuje długą saunę ,no nie tak długa jak Ty.

  • sezamek68

    sezamek68

    19 stycznia 2011, 20:44

    ja w słoiku a Ty żółwiki na siłowni!!!!! ;-/Ech. :-( ale spoko,pomału się odweckuję w końcu.

  • mirabilis1

    mirabilis1

    19 stycznia 2011, 20:11

    bo Ty rozumna kobieta jesteś i odebrałaś właściwie. Bo istotnie trochę dumania było, trochę nocnych rozmów Polaków na tematy damsko męskie i może za dużo powiedzenia o tym, co nam chodzi po głowie. A ponieważ po ostatniej delegacji we Włoszech pozostało niedopowiedzenie, które mozna było zasłonic niepamięcią alkoholową /ale oboje pamiętaliśmy doskonale/ więc całkiem niesłusznie pociągnęliśmy dyskusję o zmysłowych obszarach. Nerwów mnie to kosztowało - bo ja naprawdę b. lubię O. ale duża kobieta jestem, wiem co mogę, co nie, wiem, jak to wszystko działa, wiem czego chcę, wiem, że mam rodzinę, wiem, wiem i jeszcze raz wiem. A kilka perełek mi się w poczcie trafiło.....Niedużo, bo masowego czytelnictwa u mnie nie odnotowuję, ale też byłam zdziwiona:)

  • SUCCES

    SUCCES

    19 stycznia 2011, 19:41

    A co do twoich zakwasów to ci serdecznie współczuję, pamiętam te po pierwszych dniach siłowni, normalnie szok:)

  • zoykaa

    zoykaa

    19 stycznia 2011, 19:31

    tak!zjesc wszystko naraz i popic wszystko wszystkim!:) pe.es w jakim edytorze tekstu zapisujesz swoje wpisy? nie ma windowsa wordpady odpadaja,wiec jak, co z czym i gdzie? fenkju for jor kooperejszyn:) Zoyka

  • dora77

    dora77

    19 stycznia 2011, 14:07

    idziesz jak burza, pa

  • DuzaPanna

    DuzaPanna

    19 stycznia 2011, 14:00

    nawet nie spróbowałam zjeść całego kurczaka :D

  • DuzaPanna

    DuzaPanna

    19 stycznia 2011, 13:27

    dają o tu: https://vitalia.pl/2010/08/Piersi-z-kurczaka-w-ciescie-z-musem-z-pieczarek-i.html i zjadłam pół połowy przekrojonej na pół piersi ;) w sensie, że najpierw taką podwójną na pół, potem to pół było za grube, więc zamiast rozbijać jak w przepisie to jeszcze na pół z grubości ścięłam, potem takie otoczyłam ciastem i usmażyłam, a że w cieście to całkiem grube jest , to jeszcze w poprzek na pół i takie to pół zjadłam :)

  • DuzaPanna

    DuzaPanna

    19 stycznia 2011, 12:55

    uff, to mnie tam nie będzie :D chyba że po to, żeby podejść i dłoń Ci z uznaniem uścisnąć !

  • kitkatka

    kitkatka

    19 stycznia 2011, 12:45

    właśnie paskudztwem rozstroiłam totalnie żołądek. Na kręgosłup szyjny i bóle od niego pomaga ale szarpie kichy okrutnie. Żadne osłonowe mi nie pomagają. Oby lek pomógł jak naszybciej. Pozdrówka

  • elasial

    elasial

    19 stycznia 2011, 12:37

    Żeby mi się chciało,tak jak mi sie nie chce.... Ruch mam wymuszony. Wcale się nie dziwię,że sznur męskich spojrzeń z podziwem się zachwycał Tobą. Ich pewnie nie było stać na aż tak wyrafinowany wysiłek!!! Szacun!

  • wiktorianka

    wiktorianka

    19 stycznia 2011, 12:30

    hmmm...bo ja nie wiem jak duza jest ta twoja silownia....w mojej jest 21 biezni...15 crosstrainerow ( orbitrekow), 5 wioslarzy, 12 rowerow i po 3 sztuki z kazdego innego sprzetu....plus oczywiscie przyrzady do cwiczen silowych...mnostwo ludzi....tez juz wiekszosc rozpoznaje i oni rozpoznaja mnie....ale zolwika nikt jeszcze ze mna nie robil :((((....nooo ale zgonie to na angielska flegme hehehehe....dzisiaj ide to sprawdze te osiagi na wioslarzu....i na co Ty bierzesz te leki???....chyba czegos nie doczytalam wczesniej.....pozdrawiam cieplutko

  • Ewelalala

    Ewelalala

    19 stycznia 2011, 12:24

    Jakby Cię ten dół próbował zaatakować, to pomyśl o żółwiku z instruktorem.

  • DuzaPanna

    DuzaPanna

    19 stycznia 2011, 12:13

    na doła przypomnij sobie uściski dłoni i żółwika :D qrde, Jola, na której Ty siłowni tak wymiatasz ? będę unikać :DD

  • haanyz

    haanyz

    19 stycznia 2011, 12:00

    no kochana! Zolwik z instruktorem - doznania bezcenne;-)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.