konsekwentnie pilnowanie wchłaniania
dieta głównie owocowa i jarzynkowa i sokowa
umiarkowany ruch
i czyż trzeba czegoś więcej do szczęścia ????????
wczoraj na rowerze prawie 29 km, spalone 683 kcale, zizimny okropny deszcz mnie zmoczył, wracającą
wchłanianie niskokaloryczne, jeszcze nie policzyłam, na razie na oko nie było więcej niż 1300, i to łącznie z napitkami wieczornymi
dzisiaj na wadze 57,3
hurahurahura, tylko 10 deko ponad pasek, hurahurahura!
Azis.80
25 listopada 2010, 11:42Zaglądam tu często do Ciebie ta wasza wspólna wojna mnie rozbraja. Nie byłam po żadnej stronie ale po tym ostatnim wpisie nie mam żadnych wątpliwości. Pozdrawiam Cię serdecznie pierdołami się nie przejmuj kibicuję Ci!
Milly40
24 listopada 2010, 18:16Niektórych naprawde trzeba omijać jak g. A co do tonięcia. Ja nie pływam na tych zajęciach(pływać umiem i zazwyczaj nie tone jak pływam), tylko wykonuje ćwiczonka np rowerek w wodzie na samych nogach, co wbrew pozorom takie proste nie jest i póki co po jakiś 3-4 metrach lece na dno aż miło....
baja1953
24 listopada 2010, 10:39Już zakończyłam mielenie...Tym razem obyło się bez krwawych śladów. Moje buraczki saą najlepsze, przynajmniej dla mnie i mojej rodziny..:) Hej..;)
luckaaa
24 listopada 2010, 10:12Nie tyc zima - to jest sukces!!! Juz samo trzymanie wagi w listopadzie to u mnie cud nad cuda. Gratuluje.
Justyna1956
24 listopada 2010, 07:51jest wzorem, wytrwałości i konsekwencji w dążeniu do celu. Jak miło poczytac, że inni potrafią. Co do naszej papugi, to wcale sie nie obraża jak jemy inne ptactwo, przeciwnie uwielbia kości z pobratymców. Miłego dnia !
renianh
23 listopada 2010, 23:20Fakt że my odchudzaczki mamy już poprzestawiane w głowach waga spada to automatycznie jesteśmy szczęśliwe.U mnie 20 dkg mniej więc też się cieszę ,a że wciąż 90 więcej niż w piątek,nieważne.Nie jestem już zdeterminowana dlatego nie jestem konsekwentna.Ale ty bądz bo to przynosi rezultaty.
Emwuwu
23 listopada 2010, 22:35J blame coco! A utwór Spirit Golden. Wpisz w Youtube to znajdziesz ją! Jest naprawdę intrygująca!:))
uleczka44
23 listopada 2010, 21:17dieta to prosta sprawa, pod warunkiem, że pilnujemy w 100%, i gdy dojdzie do tego ruch to waga nie ma juz nic do powiedzenia i musi spadac. Gratuluję
KLUSIA1954
23 listopada 2010, 21:12..no i bardzo dobrze.!!!
Krynia1952
23 listopada 2010, 20:29Podziwiam Twoje rowerowe wyczyny,ale w taką pogodę to trzeba mieć konskie zdrowie.
alunia1960
23 listopada 2010, 17:52wariatko dzika! A chciałaś przespać zimę i zgrubnąć pewnie 15kg... i fajnie, że piszesz jednak :-)
sezamek68
23 listopada 2010, 17:48no weź mnie nie załamuj i nie przerażaj!!!! nie da się ukryć ,że na Ciebie liczyłam! myślałam se-kto jak kto ale Jola zbada zagadnienie i zdejmie mi z głowy zamotanej nową moją sytuacją ten beztytoniowy horror.Ja pilnie potrzebuję NORMALNEGO WIECZORU KNAJPIANEGO DLA NORMALNYM DOROSŁYCH LUDZI którzy sami zdecydują kiedy przestać palić i ani myślą ćmić chyłkiem za winklem czujnie bacząc czy ktoś się z mandatem nie czai.Psia mać.MUSI być gdzieś jakaś taka knajpa ,żesz kwa mać.Szlag by to.Kazamaty mentalno moralne.Dupa.Itd.
anka70
23 listopada 2010, 16:39No widzisz jak trzymasz wchłanianie na wodzy to i efekty widać,a jutro będzie kolejny spadek.Ja w to wierzę! I już ci gratuluję ! po takich męczarniach zębowych należy ci się taka nagroda.
elkati
23 listopada 2010, 13:53proste radości, proste przyjemności... i szczęście gotowe... no chyba masz rację za stara na faceta jestem ;)))
bebeluszek
23 listopada 2010, 13:16powoli lecz konsekwentnie bebeluszek zaczyna znaczyc cos wiecej niz dieta......stad nowy blogowy adres.......mniej dietowy...a bardziej zyciowy.....ten dietowy niech zyje swoim zyciem......ale cos czuje ze bedzie ono gaslo...wprost proporcjonalnie do spadko wagowych.....w koncu ja to nie tylko dieta :) ucze sie tego. calusy cieple jolu! grudzien juz na progu :) ide lezec brzuchem do gory i cieszyc sie wolnym! :) uhu! cmoki!
dora77
23 listopada 2010, 13:04a moja Ola ma 11 lat a Igni 5 i tak w normalnych warunkach to ciągle wojują................... świeta prawda to co napisałaś, jak sie patrzy na to co zje to i waga potem nie porazi, pa
wiktorianka
23 listopada 2010, 11:52....mi do szczescia potrzeba jeszcze odrobiny szalenstwa....takiego zakupowego albo spa ( mowego )...z masazami i kapielami....i to juz wszystko Jolu.....i jestem wtedy szczesliwa....tadam :P:P:P
haanyz
23 listopada 2010, 10:38ha, mowisz dieta owocowa warzywna? Musze sprobowac! I jeszcze bedzie piekne!
dziejka
23 listopada 2010, 10:37Ale ta Twoja waga skubana ładna He,He. Nie wiem czy malowanie pomoże ,ale zawsze po malowaniu taką świeżość w domu czuć He,he
Starsza.pani
23 listopada 2010, 10:07Taka dieta zawsze daje rezultaty ! Piękna ta Twoja waga, nie wspomnę o właścicielce. Miłego dnia, u mnie dżdżysto.