JEDEN
Nie miała rodzina kłopotu, zrobiła sobie dzieci.
Nie miał Żyd kłopotu, kupił sobie kozę.
Nie miała baba kłopotu, poszła do lekarza.
To ostatnie powiedzenie to o mnie. Im częściej chadzam do przybytków zdrowia, tym więcej we mnie złego zauważają. Ja jestem zdrowa, mocna fizycznie, sprawna, nie-obolała. A te badania kontrolne i potem dokładniejsze mówią, że zasadniczo powinnam się zająć pisaniem testamentu. Może nie tak zaraz, ale nie odkładać tego. A potem zawinąć się w białe prześcieradło i czołgać się w kierunku najbliższego cmentarza, tak ? Niedoczekanie! A takiego wała!!!
.... bo miałam dzisiaj kolejne badanie usg wewnętrzne....
DWA
Waga wciąż szaleje, wciąż mnie dobija. Jem jak wróbelek. Piję jak wróbelek. A ona rośnie. Idiotka. Tyle to ja ważyłam zaraz po świętach.
Musi coś nieprawidłowego się we dzieje. Puchnę? Mięśnie mi tężeją? Mózg mi się zapełnia neuronami genialności?
Najśmieszniejsze jest to, że siedzę teraz sobie w bardzo obcisłych dżinsach, bez rozpinania guzika i niegdzie mi nie jest ciasno. A w biustonoszu odległość między skórą i miseczką znowu się powiększyła, będę musiała nabyć mniejszy rozmiar.
Ogólnie rzecz biorąc kretyństwo... A właściwie kretyństwa dwa.
zarowka77
13 marca 2010, 08:53wagi bredzą.. bo i pogoda bredzi.. pory roku bredzą.. i tyle no;))
paskudztwoo
13 marca 2010, 07:56potwierdziłabym to badanie!! zdrówka zyzce i wagi która w koncu zmądrzeje
uleczka44
12 marca 2010, 17:32w którym ile razy poszłam do lekarza, zdawałoby się w błachej sprawie, tyle razy znalazł coś poważniejszego, czym trzeba było się dłużej niż trwa przeziębienie zajmować. Bałam się badań bo wciąż coś odkrywałam, co jest albo poniżej, albo powyżej normy. Mijały lata, a ja powoli przyzwyczajałam się do takiego stanu i teraz moje wyniki nie robią na mnie żadnego wrażenia. A nawet wydaje mi się, że znacznie się poprawiły. Pewnie dlatego, że na emeryturze dba się bardziej o siebie. Jednym słowem, przywykniesz.
sezamek68
11 marca 2010, 21:59zdaje się ,że mamy oto nowy objaw(obie! ,żeby nie było ,że tylko Ty!)-tężenie przedśmiertne.W kwestii wyników badania-jakby co to wiesz...pisz.Podumamy jak to ugryźć.
monimoni27
11 marca 2010, 17:50Masz być zdrowa!!! Jak coś trzeba naprawić - zrób to, myśl pozytywnie, i bądź zdrowa. Wyklucz myśli o testamencie! To czysta prowokacja losu! Ale się nawykrzyknikowałam. masz być zdrowa, słyszysz?
tereza
11 marca 2010, 17:12miałabym to wszystko ,,gdzies,,Kobieto przy takim BMI i takiej wadze?a może fatycznie urządzenie sie popsuło?trzymaj się ,nie dawaj się ponieść emocjom!
Malin.
11 marca 2010, 17:10E, lekarze ze sobą mają problemy, wiec żeby je zagłuszyć szukając niedoróbek w innych. Czasem błoga nieświadomość jest lepsza, albo możliwość wypięcia się na nich. A co do wagi, to jestem pewna, że jakieś miesnie się tworzą , skoro wszystko jest luuuźne, czego gratuluję!
baja1953
11 marca 2010, 13:53Widzę jedynie słuszne wytłumaczenie tego dziwnego zjawiska. Waga się popsuła! Obwody maleją( a maleją), samopoczucie chudnie( a chudnie), to nie może waga iść w górę...Tak być nie może! Nie ma takiego prawa! Rada: wywal starą, kup.."nowszy model"... Z testamentem się wstrzymaj... Cmok;)
bbbbwro
11 marca 2010, 12:42to chyba najlepszą opcją jest zrobic porządek, ale się nie pałowac. Zawsza straszą, mędrkują, człowiek się napina, a potem okazuje sie to jakas bzdura:) Trzymam kciuki :)
bbbbwro
11 marca 2010, 12:40dzielą sie na zdrowych i zdiagnozowanych, tak? :) A co do wagi - heh, czym się przejmujesz skoro mieścisz się w dzinsy? Co za roznica, ile wazysz? Zamawiasz równowartość w złocie? ;-))))
DuzaPanna
11 marca 2010, 12:23no zdurniały machiny, ale mam nową teorię - to mięśnie tyle ważą!
haanyz
11 marca 2010, 12:19no i co? Mialas badanie i co wyszlo? cos nie tak?
wiosna1956
11 marca 2010, 12:18niczym się nie przejmuj , jest wszystko Ok te konowały zawsze coś muszą szukac - buziaki -Iwa-