Dziś byłam na kursie BHP, ale moje obawy okazały się nietrafione. Nie dałam się skusić żadnym słodkim pokusom i trzymałam się planu dietetycznego. Po powrocie panowie założyli mi nowe łącze do Internetu. Śmiga jak ta lala.
Nie miałam za bardzo czasu, żeby poćwiczyć. Może wieczorem się uda. Jutro sobota, więc też nie wiem, czy coś zrobię, oprócz sprzątania. Jutro ostatni dzień przed ważeniem, więc postaram się, żeby wyszło jak najlepiej. Trzymajcie proszę za mnie kciuki!