Mój 3,5 letni synek poszedł ze mną ostatnio do "pracowni" jak nazywa siłownię.
musiał zwiedzić wszystko- z toaletą włącznie. "O ... jaki ładny kibel" stwierdził. Synku, nie kibel tylko sedes poprawiłam swą pociechę.
Syn odwrócił się , przyjrzał i mówi: " Sedes? A wygląda tak samo jak kibel ..."
Nic dodać nic ująć. Ze śmiechu mało nie umarłam :)
Grubasia81
14 lipca 2012, 20:15dzieci są cudowne! :-)
patkabu
9 lipca 2012, 13:12hahah dobre;-)
Luccinda
8 lipca 2012, 21:12Bystry młody!!! Wszak kibel to dalej tylko kibel nawet jakby ze złota był :-) Gratuluję pociechy.
MissMolly
8 lipca 2012, 21:03haha....jak zwal tak zwal :-))))