Wróciliśmy po 21 a ja ....musiałam dokończyć rozbabrane okna :) Na szczęście firany wyprałam przed południem). Kiedy w końcu pojawia się słońce- szkoda po prostu czasu na sprzątanie. Jak widać mozna je "zaliczyc" o każdej porze dnia.
Poza tym to ... zamiast gimnastyki :)
Cała jestem szczęśliwa ....
a moze jakas dwubiegunówka dopadła i mnie? Od stanu euforii do cięzkiej depresji? :)
Mam nadzieję, ze euforia nie da się tak szybko przegonic :)