W tym tygodniu z wagi schudłam 1.1 kg. Myślę że to dobry wynik. I jestem zadowolona. Czeka mnie obiad u teściowej. Wiec.pewnie to będzie wysokokaloryczne. Nie chcę robić przykrosci więc pójdę zjem . Trudno. Od jednego posiłku moze nic mi nie będzie i może nie rzucę się na jedzenie. Bo u mnie tak jest. Jeden zakazany owoc i lecę po całości z jedzeniem. Zawsze każda dieta się tak kończyła. Ale pierwszy raz w zyciu mam dzien trzydziesty czwarty na diecie.A w pracy wiecie co koleżanki wymyśliły????KFC!!! I patrzcie na to co czekało na mnie w pracy
No po prostu czy ja już mam paranoje czy to robienie na złość... Bo wszędzie tylko śmianie się z mojej diety. Ze po co to robisz. Czasem mam ochotę rzucić tym wszystkim. Eh..Ale KFC żeby iść ciasto ...No nie wiem
NiebieskaZabka
31 stycznia 2022, 07:53i jak najbardziej gratuluję ślicznego spadku 😍
NiebieskaZabka
31 stycznia 2022, 07:52myślę, że zawsze możesz odmówić i wcale nie musisz mówić, że jesteś na diecie, bo wtedy zawsze znajdą się jacyś "życzliwi" komentatorzy, ehh ..... w takich sytuacjach mowię coś w stylu "nie, dziękuję, nie mam dzisiaj ochoty" i to jest ciężko kąśliwie skomentować 😂😂😂😂 powodzenia, 3maj się 💪
Milosniczka!
30 stycznia 2022, 13:01Bardzo ładny spadek, super! Gratuluję!
clio
30 stycznia 2022, 10:21Nauczyłam się być asertywna jeśli chodzi o słodycze. Po prostu odmawiałam do skutku, aż wszyscy pojęli że nie jadam słodkiego. Kiedyś koleżanka z pracy przyniosła oprócz ciasta urodzinowego owoce, miłe to było i oprócz mnie więcej osób okazało się chętnych na winogrona i mandarynki.
Milosniczka!
30 stycznia 2022, 13:04U mnie w pracy tuż po tym jak się zatrudniłam też koleżanki nie mogły uwierzyć, że nie jem słodkiego - no bo jak to, nie zjeść jak jest na stole? Ale byłam stanowcza i następnym razem na stole były również właśnie owoce, potem się dowiedziałam, że właśnie z myślą o mnie. I jest tak nadal.
NiebieskaZabka
31 stycznia 2022, 07:54i to jest piękne, nie tylko my powinniśmy przyzwyczajać się do zwyczajów innych osób, ale oni do nas trochę też 💙
Berchen
30 stycznia 2022, 09:33problem na tym polega ze warto do tego punktu dojsc, ze bedzie nam obojetne co stoi na stolach. Madrze sie, hahaha. Moja droga jest taka ze zmieniam nawyki i jest ok, stoi ciasto na stole w pracy - mam przerwe, zjadlam swoje przewidziane sniadanie - no i niestety skusilo- kawalek tego piep...nego ciasta. Za piec minut byla kara- tak mnie po nim przegonilo ze bylam szczesliwa ze toaleta byla wolna. Nauczka dla nieuczka, ciesze sie ze tak to zadzialalo- ostrzezenie przed nastepnym razem. Teraz siedzialam z moim przy jego sniadaniu pijac kawke i nie jadlam , bo mi sie nie chcialo - jem duzo pozniej, kiedys byloby to nie mozliwe, sam widok jego sniadania by mnie skusil. Hurra:):):)
ewelka2013
30 stycznia 2022, 09:32Może staraj się nie mówić o diecie każdemu.. wydaje mi się, że wtedy jest lzej