Dziś jak w tytule, na wadze zobaczyłam 62.2..Nie jest to szczyt marzeń o tempie chudnięcia, ale zawsze to coś.Wątpię czy uda mi się osiągnąć cel zrzucenia 5kg do końca stycznia. Może dojdę do 60 - to już będzie ok.
We wtorek mój mąż wyjeżdża na tydzień, i zostanę sama z wieloma obowiązkami - dzieci, firma...itd. Więc stres i brak czasu, mogą pozytywnie wpłynąć na gubienie kilogramów. Oby.
Dyszka10
19 stycznia 2015, 08:02Oby kilogramy leciały z powodu wysiłku i diety a nie stresu :) Życzę powodzenia :) lepiej chudnąć cokolwiek niż wcale :) ja ćwiczę od 3 tygodni a waga nic się nie zmienia :)) Pozdrawiam :)