Jak mi poszła poprawka? Nie mam pojęcia, napisałam wszystko (zresztą tak samo jak na egzaminie właściwym) to czy zdam czy nie zależy od fazy cyklu kochanej pani doktor oraz jej ewentualnych konfliktów z mężem podczas sprawdzania. Kobieta jest nieobliczalna, tymczasem ja spędzę tydzień oczekując na werdykt w nerwach. Nakręcam się, szukałam nawet ile kosztuje warunek u mnie na wydziale, ale nie znalazłam. Wiem, że jak ktoś nie zda to na pewno będę wśród tych osób ja, tak wiem optymistka ze mnie :D Ale ja już mam takiego pecha do WSZYSTKIEGO.
Praktyki... tak w końcu zaczęłam
. Dzieciaki u mnie w grupie są dość mocno zaburzone, klasa liczy 4 dzieci w tym jedna dziewczynka chodzi tylko na nauczanie indywidualne. Jeden chłopczyk jest taki słodki, że mam ochotę go schrupać! Gaduła jakich mało... Chcę go zaadoptować Zdobyłam sobie szczególną sympatię jednego dziecka, ciągle mnie przytula i całuje, chociaż on Ogólnie jest fajnie, opiekunka miła, trochę jeszcze czuję się zagubiona w kontaktach z dziećmi, jak jestem pod obstrzałem dwóch kobiet (opiekunka i jej pomoc), ale jest spoko. Usłyszałam dzisiaj pytanie czy nie jestem przerażona, bo to przecież taka ciężka praca i te dzieci takie straszne. Hmm zaraz będzie 3 rok mojego studiowania... i na prawdę nie takie rzeczy widziałam. Lekko nie będzie, ale przecież nie o to w życiu chodzi. Na prawdę mi się tam podoba. W ogóle co to za stwierdzenie- straszne dzieci? Kobieto zmień zawód...
Wczoraj trochę pojechałam z jedzeniem ale wyszłam z tej poprawki mega zdołowana.. zresztą nadal jestem i pewnie będę przez ten cały tydzień, a jak nie zdam to przez cały rok, ha
Miałam dzisiaj szczere chęci żeby poćwiczyć, ale... nie wiem jakie, ale. Tak mi się strasznie nie chciało, że sobie nie wyobrażacie Ja chce mój klub fitness! Jutro jadę do Gda i w weekend zamierzam nie raz go odwiedzić. Może uda mi się już jutro wieczorem, to zależy o której wyjadę z Elbląga.
Zjadłam:
śniadanie: serek wiejski z łyżeczką miodu, około 1 godz. później jabłko
II śniadanie: grahamka z szynką
obiad: gotowany kalafior, dwa klopsy w sosie pomidorowym
kolacja: 3 śliwki, jogurt fruvita 0%, batonik musli- tak mi się chciało słodkiego, że nie pytajcie, musiałam zjeść kolację na słodko, bo bym się rzuciła na czekoladę
+kawa z mlekiem i łyżeczką cukru
Dobra zmykam czytać co tam u Was
uLa2012
14 września 2012, 23:05będę mocno trzymać kciuki, podziwiam cię za wybranie tak ciężkiego zawodu ;****
Eridani
14 września 2012, 22:34Trzymam mocno kciui za pozytywne wyniki w takim razie :)
znadiia
14 września 2012, 20:51Mam nadzieje, ze dobrze Ci poszło bo u mnie lipa.. :)
espanola59
14 września 2012, 17:58dzięki wielkie za komentarz:) i za twoją notę dzisiaj, bo to już w ogóle w pełni odpowiedzialo na mój dylemat ;D fajnie,że znalazłaś to co lubisz, a poprawka na pewno się udała:)
I.am.ugly.and.i.know.it
14 września 2012, 17:47Kochana , poprawka napewno poszla Ci dobrze , nauczyciele jak i wykladowcy maja tak ,ze czasem uadzaja kogos niesprawiedliwie ale z reguły na poprawkach przepuszczaja , moja siostra jak pewnie wiesz tez miala poprawke na prawie u dosc cietej klientki , nie uczyla sie specjalnie bo jak skoro jest wiecznie albo na imprezie albo na kacu , poszla ,cos tam napisala,cos tam powiedziala i zdala ,a Tobie napewno poszlo duzo lepiej niz jej bo bylas przygotowana , wiec głowa do góry =* A co do kolacji na slodko to mam doslownie identycznie ,czasem jak nie zjem czegos slodkiego to wariuje =) Trzymaj sie =*
ZeroAssoluto
14 września 2012, 15:45trzymam kciuki za wyniki! wow! widze, że masz powołanie do tego zawodu!:) gratuluje, bo najcześniej na pedagogikę idą ludzie o tak! bo łatwy kierunek! a nie po to się studiuje!!! powodzonka!:*
Matylda132
14 września 2012, 12:42bardzo fajnie że podoba ci się to co robisz, bo żeby być w życiu szczęśliwym to trzeba spełniać swoje marzenia i pasje... Ja bym chciała być nauczycielką, jeszcze długa droga przede mną żeby do tego dojść, ale nie spoczną póki tego nie osiągnę, bo wiem że to moje powołanie ;) na pewno zdasz tą poprawkę! a jak nie, to trudno, podobno student bez warunku to marny student ;) eee tam wcale nie popłynęłaś jakoś z jedzeniem, jak to napisałaś to myślałam że walniesz kfc czy kebab czy inne świństwo ;) jest dobrze kochana!
newlife.poznan
14 września 2012, 09:43wiesz, czego chcesz w życiu! ta babka to ale mi też pedagog..
majakowalska
14 września 2012, 09:27Trzymam kciuki za dobry humor pani doktor!!! Bądź dzielna!! Na pewno sobie poradzisz z dzieciaczkami:))
Tysiia
14 września 2012, 06:54ale babka sypnęła tekst...dobrze, że się nie zniechęcasz i że jest ok !!!! :*
alicze1
13 września 2012, 23:31bedzie dobrze musi byc!!
Madeleine90
13 września 2012, 22:32przede wszystkim mysl pozytywnie:) to bardzo pomaga:) super, ze jestes zadowolona z praktyk, bo wiadomo jak to czasami jest z dzieciakami- sa nieobliczalne:))
kuska23
13 września 2012, 21:36będzie dobrze, wiem jak smakuje taki stres, staraj sie o nie zajadać bo pójdzie Ci tylko w biodra a oceny nie wyczaruje ;P