Na wspomnienie wczorajszego dnia, mam wielki uśmiech na twarzy!
Było lepiej niż bym mogła sobie życzyć. Mój Chłopak jest idealny, kocham Go!
Film też nienajgorszy, szczerze mówiąc spodziewałam się gorszego, więc nie zawiodłam się. Poszliśmy dość późno spać, a rano pobudka i praca 8.30-16, na szczęście prawdopodobnie do piątku mam wolne... a jutro zaczynam praktyki w Mopsie
Dziękuje Wam za pozytywne opinie i miłe komentarze!
MENU z wczoraj:
1. jajecznica ze szczypiorkiem, kromka chleba z pasztecikiem
2.sernik rosa <3, kawa
3. Kuchnia Misia: papryka faszerowana mięsem wołowym z kukurydzą i pieczarkami, ziemniaczki pieczone i sos czosnkowy,
4. sernik rosa <3, kawa
5. na seansie: popcorn karmelowy.
A i jeszcze...Wino, duuuuużo wina:)
Wiem, że raczej za dużo słodkiego, ale to było Nasze święto, a Mężuś mnie rozpieszczał.
Menu dziś:
1. dwie kromki chleba z almette, plaster szynki, świeży ogórek
2. gruszka i banan
3. maślanka straciatella
4. to co wczoraj: papryka faszerowana, ziemniaczki i sos czosnkowy
5. garść zurawiny, garść migdałów, łyżka masła orzechowego
6. ciemna bułka, serek łaciaty (czosnkowy), 2 plastry wędliny, pomidor, ogórek
Jutro ćwiczę!
Martine88
16 lutego 2015, 13:08a co to ten sernik rosa? :) brzmi kusząco.. :p
Malgosiat
15 lutego 2015, 18:49To świetnie!