Hej
siedzę właśnie i sobie rozmyslam że cos moja wielka wola walki bardzo zmizerniała nie wiedziec dlaczego, nie mam za bardzo czasu na ćwiczenia masakra...dwa miesiące naprawdę cieżkich ćwiczeń a moje ciało tak słabo reaguje...nic z tego nie rozumiem od 2 tygodni nie mam energi na cokolwiek...to chyba przez te przesilenie wiosenne.Czuje się conajmniej jak by mnie dopadała deprecha masakra...w pracy nie idzie...aż się przychodzić nie chce.pracowac z babami to coś strasznego.Muszę się wziąść znów w garść ale jakoś nie mam mocy.Co robić chce znów czuć tę energie te wole walki.Już mi tak dobrze szło. Ja nie czaje tego.Nie moge pozwolić żeby sobie odpuścić.Oj.Jakaś taka samotna się czuje....taka bez totalnej motywacji.niech mi ktos poradzi jak sobie z tym poradzic. Nie dawno zamówiłam sobie bluzeczki mango dzis je będe miała ale jakoś tak szczególnie sie nie cieszę.Mój humor jest fatalny na serio!!!Czy wy tez tak macie????
dominika19832
15 marca 2011, 15:41u mnie z zapałem tez było nie najlepiej ,,ale uległo to zmianie gdy zobaczyłam przepiękna pogodę i wystraszyłam się ze będzie trzeba ciałko pokazać a tu taka u mnie masakra!!! trzeba się w końcu wziąć za siebie !!! potem sobie mowie do samej siebie jak ja będę wyglądać ? zrób z sobą coś !! no i wygląd samej siebie we wszystkim za ciasnym zmotywował mnie do większej determinacji i w końcu z przestaniem odpuszczania sobie wszystkiego a zabranie dupy do roboty !!ale zaczęłam stopniowo,, bo zwariować też nie mogę!!! będzie dobrze !! dasz radę jeanka2 uwierz w siebie!! nie smuć się