i dosłownie nie ma 2 dni żebym nie ćwiczyła....nie sadziłam że będęlubiec siłownie i chodzenie:))))
A jednak ....i sama jestem w szoku...odkryty prezemnie vacu vell....ostatnio uwielbiam go chce sie skusic na power plate ale nie wiem....najpierw vacu...a na wypłate kupie sobie karnecik i postaram sie łazic codziennie heheheh
Siłka tez bedzie ale mniej...jeszcze 7 wejsc mi zostało....po co wylegiwac sie na wyrze skoro mozna isc i poćiwczyc i sprawic ze ciałko bedzie tylko ładniejsze
Takbym chciała ładnie wyglądać w stroju kapielowym
A i jestem uzalezniona od mierzenia siebie to jest jakas dziwna obsesja hmmmm cóż.
Ale kocham patrzec jak ubywa mi cm tu i tam:)))))
Dzień udany bo porcja zdrowia była:P
ciekawe po ilu zabieach zobacze widoczna różnice...
dni uciekaja a do wesela coraz bliżej...
moja tarczyca jest dla mnie tylko misja do pokonania..i moja przemiana materii...
ale co tam ....to ze sa efekty motywuje mnie jeszce bardziej