Co roku mówię sobie, że nie bedę za wiele przygotowywać...i zawsze coś zostaje.A jeszcze ta dieta....trudno sobie odmawiać jak się gotuje...a juz samym próbowaniem mozna sie najeść. Poza tym święta bez smakowania wyjątkowych potraw nie są dla mnie świętami.Na razie się nie ważę...może we wtorek..hi,hi...no ale mam taka cichą nadzieję ,że.....niestety zjadłam sernik z bezą i to moja najwieksza rozpusta....Od jutra kontynuuje postanowienie bo muszę przyznać że lużniejsze ubranie przemawia do mnie i tęsknie juz za mniejszymi rozmiarami /a mam ich pół szafy/ Tak wiec pędzę dalej.....
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
muguet1
27 grudnia 2014, 10:13No wlasnie, zwazymy sie pozniej. Wiec do wtorku.