posumowanie wczorajszego dnia...:
*2 h hali : głównie kosz. no i trochę siatki
*z buta 4 km do domu bo nie było autobusu
*kłótnia z chłopakiem o pewna pannę
*wybity palec
*zakwasy
*znowu zarrrrrłooooooooooooooooooooooooooooooooo...;/
Plan na dziś:
*do 13 skończyć mate
*od 13 iść pobiegać
*po bieganiu ważenie (o zgrozo!!!!!)
*kuję znowu chemie
czuję się jak mamut, albo dom 5rodzinny.....serio ;/;/;/
jeszcze obejrzałam zdjęcia z półmetka na których wyglądam szkaradnie...i grubo w uuuuuj... ;(:(:(:(
*2 h hali : głównie kosz. no i trochę siatki
*z buta 4 km do domu bo nie było autobusu
*kłótnia z chłopakiem o pewna pannę
*wybity palec
*zakwasy
*znowu zarrrrrłooooooooooooooooooooooooooooooooo...;/
Plan na dziś:
*do 13 skończyć mate
*od 13 iść pobiegać
*po bieganiu ważenie (o zgrozo!!!!!)
*kuję znowu chemie
czuję się jak mamut, albo dom 5rodzinny.....serio ;/;/;/
jeszcze obejrzałam zdjęcia z półmetka na których wyglądam szkaradnie...i grubo w uuuuuj... ;(:(:(:(
schudne00
18 listopada 2012, 16:41nie załamuj się , czasem ma się te gorsze dni , będzie dobrze ; )
marta80a
18 listopada 2012, 10:34nie zazdroszczę dnia ;/ ale głowa do góry, te zdjęcia mogą być motywacją do schudnięcia ! ;)