Hmmm...jestem zmęczona, padnięta,zmordowana,przepuszczona przez maszynkę, bęben pralki i wszelkie inne pokrewne znaczenia słowa zdechnięta.....
ehhh dzisiejszy dzień zaliczam do kompletnej klapy, pod względem psychicznym....z jedzeniem wyszło jakoś ponad 1000 chyba ;/ nie wiem już ....w każdym razie zrobiłam 1,5 h treningu : taniec i ćwiczenia.
Na przyszły tydzień w pon wypadają moje 17naste urodziny, a w ciągu tego jednego dnia mam dowalone 3 kartkówki sprawdzian poprawę z chemii i z biologii.......super.....w wtorek poprawa z polaka i coś tez było....
nic mi się nie chce , nic mnie nie cieszy od pewnego czasu....coraz cześciej chce po prostu zakryć sie kołdrą , odciąć od reszty świata, zapomnieć o wszystkim i wszystkich...
dzisiaj w końcu uświadomiłam wychowawczynie dlaczego nie odzywam się z biologicznym ojcem :co jak co ale nie znam wiekszego Ch**a od niego...pardon , dla niego nawet nazwa powinna być z małej litery...może jutro opisze jak to wyglądało, bo też mnie to gryzie....
marze już żeby być po maturze , zrobić studium na ratownika medycznego i wyjechać....na razie plany o patologu sądowym odkładam, kiedyś do nich wrócę. może zrobię studia za granica...może to sie jakoś rożnie potoczy.....
chce ufarbować włosy na taki fajny odcień rudego brązu poleciłaby jakaś z was dobrą farbę? bo ja robię taka z Garniera ale najpierw wychodzą mi brązowe z domieszką czerwieni a po jakimś czasie dopiero jaśnieją ( mimo , że farba jest dosyć jasna) . wiem ze to zależy od koloru włosów....ciul..przejdę się chyba do fryzjerki.....
jutro zrobię na obiadek sobie krem brokułowo-cebulowo-serowy , czyli gotowane brokuły i cebula , zmiksowane z fixem knorra chyba spaghetti z sosem serowym z brokułami ;)
zobaczymy co to wyjdzie...i możne do tego makaron pełnoziarnisty...?
od jakiegoś czau nie mogę sie oprzeć paluszkom surmii, makaronowi ryżowemu i serkowi wiejskiemu (3%) ....<3
wiem, że pisze chaotycznie , bez składu, ładu, harmonii czy innych , ale jestem już spiąca....
ehhh dzisiejszy dzień zaliczam do kompletnej klapy, pod względem psychicznym....z jedzeniem wyszło jakoś ponad 1000 chyba ;/ nie wiem już ....w każdym razie zrobiłam 1,5 h treningu : taniec i ćwiczenia.
Na przyszły tydzień w pon wypadają moje 17naste urodziny, a w ciągu tego jednego dnia mam dowalone 3 kartkówki sprawdzian poprawę z chemii i z biologii.......super.....w wtorek poprawa z polaka i coś tez było....
nic mi się nie chce , nic mnie nie cieszy od pewnego czasu....coraz cześciej chce po prostu zakryć sie kołdrą , odciąć od reszty świata, zapomnieć o wszystkim i wszystkich...
dzisiaj w końcu uświadomiłam wychowawczynie dlaczego nie odzywam się z biologicznym ojcem :co jak co ale nie znam wiekszego Ch**a od niego...pardon , dla niego nawet nazwa powinna być z małej litery...może jutro opisze jak to wyglądało, bo też mnie to gryzie....
marze już żeby być po maturze , zrobić studium na ratownika medycznego i wyjechać....na razie plany o patologu sądowym odkładam, kiedyś do nich wrócę. może zrobię studia za granica...może to sie jakoś rożnie potoczy.....
chce ufarbować włosy na taki fajny odcień rudego brązu poleciłaby jakaś z was dobrą farbę? bo ja robię taka z Garniera ale najpierw wychodzą mi brązowe z domieszką czerwieni a po jakimś czasie dopiero jaśnieją ( mimo , że farba jest dosyć jasna) . wiem ze to zależy od koloru włosów....ciul..przejdę się chyba do fryzjerki.....
jutro zrobię na obiadek sobie krem brokułowo-cebulowo-serowy , czyli gotowane brokuły i cebula , zmiksowane z fixem knorra chyba spaghetti z sosem serowym z brokułami ;)
zobaczymy co to wyjdzie...i możne do tego makaron pełnoziarnisty...?
od jakiegoś czau nie mogę sie oprzeć paluszkom surmii, makaronowi ryżowemu i serkowi wiejskiemu (3%) ....<3
wiem, że pisze chaotycznie , bez składu, ładu, harmonii czy innych , ale jestem już spiąca....
fokaloka
10 listopada 2012, 09:46Odradzam farby garniera, to najbardziej niszczące włosy farby. ;/ a jeśli jesteś bardzo odważna i chcesz rudości proponuję farbę Pure Paprika z Loreal'a. Kolor przeboski. ;)