dziś dzień pełen ruchu, pełen nerwów poranek a później milsze popołudnie i wieczór. Wykupiłam kartę do klubu fitness bez ograniczeń i zaczęłam korzystać :)
bilans
7,30 mała porcja sałatki (papryka, kukurydza, fasola, cebulka, wędzone udko kurczaka, jogurt,pieprz)
10,30 kanapka z ciemnym pieczywem, tuńczykiem, oliwkami, sałatą i papryką
13,00 kolejna porcja sałatki (mniejsza bo końcówka :( )
14,30-16,30 siłownia :D -orbitrek, rower, ćwiczenia na grzbiet, ręce
17,30 pierś z kurczaka z grilla (bez tłuszczu) i ugotowana fasolka szparagowa żółta z łyżeczką masła
20,00-21,30 joga (na kolacje heheh)
joga jest super!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
jamminka
7 sierpnia 2009, 12:16ja mam teraz trochę wolnego, więc chodzę w godzinach mało popularnych (14-15). myślę ze zawsze warto wykupic karnet i chodzić :) ja mam tak ze nie mogę się zebrać. A jak już wykupiłam karnet to szkoda mi kasy i się wkręcam i moge chodzić codziennie :)
scarlet86
7 sierpnia 2009, 11:17u mnie w miasteczku też sie wybudował nowy fitness club, karnet kosztuje 120 zł i mozan korzystac dowoli z sauny siłowni jacuzii rolek itp. tylko takie oblężenie tam jest przez chude laski i wieczne kolejki do wszystkiego.. zastanawiam się czy warto kupowac karnet:/