Hej
Kurcze, dziś 48 dzień diety a ja dalej wyglądam jak wyglądałam. Jestem trochę spuchnięta ale to pewnie przez nadchodzącą @. Wydaje mi się w mojej głowie, że już nie wiadomo jak zajebiscie wyglądam. A tu dupa. Bo właśnie postanowiłam sobie porobić parę zdjęć sylwetki i co widze? Kaszankę we flaku! Normalnie mnie to zdemotywowało.
Dzisiejsze menu
orzechy ziemne, chleb owsiany z jajkiem kiełbaską krakowską drobiową (chudzienka) i pomidorkiem, a że wybieram się do pracy i będę miała zaledwie 15 min przerwy no i nie chce mi się gotować to zjem batona allevo z zwiększoną ilością białka.
Zdaję sobie sprawę z tego, że mało dostarczam płynów, ale nie mam na to czasu :( może to tu tkwi problem??
Spokojnego dnia życzę
Martynka2014
26 lutego 2014, 14:55Ja walcze ze sobą od poczatku stycznia i jakoś tez oszałamiających efektów nie widzę. Natomiast mój chłopak czesto mówi "Boże ale Ty schudlas" mysle sobie ciekawe gdzie, chba w uszach. Biegam co drugi dzien jezdze na rowerku wczesniej meczylam Ewkę Ch. Alenadal czuje się jak serdelka ;p